O wielkim szczęściu może mówić kierowca Volkswagena, którego samochód wpadł do rzeki w Dobiegniewie. Według informacji przekazanych przez strażaków, auto które wpadło do Mierzęckiej Strugi, wypadło z drogi wojewódzkiej nr 160 najprawdopodobniej we wtorek wieczorem.
Zgłoszenie o wystających z wody kołach samochodu osobowego wpłynęło z numeru 112 Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w środę, 15 grudnia, około godziny 9:40. Elementy pojazdu w rzece zauważyli pracownicy laboratorium, którzy pobierali próbki wody. Na miejsce natychmiast skierowane zostały dwa zastępy z łodzią z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Strzelcach Krajeńskich oraz jeden zastęp z OSP Dobiegniew.
Po dojeździe na miejsce, strażacy ubrani w kombinezony do działań ratownictwa wodnego dostali się w pobliże zatopionego pojazdu celem natychmiastowego wydobycia ewentualnych poszkodowanych. Po przeszukaniu wraku okazało się że wewnątrz nikogo nie ma.
Dobiegniew: samochód wpadł do rzeki Mierzęcka Struga
Podczas akcji do ratowników zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że to on prowadził auto, które wpadło do rzeki. Mężczyzna zaprzeczył jakoby ktokolwiek miał ucierpieć w tym zdarzeniu, ponieważ w momencie w którym doszło do wypadku podróżował sam. Według relacji mężczyzny, auto prowadzone przez niego poprzedniego dnia późnym wieczorem wypadło z drogi, przebiło bariery przy moście i na chwilę zawisło, po czym spadło do rzeki. Z zatopionego wraku zdołał wydostać się o własnych siłach, co należy do rzadkości w takich przypadkach.
Po wyciągnięciu wraku z rzeki, działania ratownicze zostały zakończone. W podobnym zdarzeniu, także na terenie gminy Dobiegniew na początku ubiegłego roku życie straciły 4 młode osoby.