We wtorek, 25 sierpnia, spłonęła hala po dawnej hurtowni przy ul. Zielonogórskiej w Żarach. Pożar Eurocash w Żarach wybuchł wieczorem a słup czarnego dymu był widoczny z wielu kilometrów.
Pożar Eurocash w Żarach
Pożar hali po hurtowni Eurocash wybuchł we wtorek, 25 sierpnia, po godzinie 19-tej. Na miejscu z ogniem walczyło dziewięć zastępów straży pożarnej. Jak poinformowała Gazeta Lubuska, przy gaszeniu pożaru pracowało trzydziestu strażaków, którzy z uwagi na czarny gęsty dym pracowali na zmiany z aparatami oddechowymi. Konieczne było również rozcinanie konstrukcji i robienie otworów w poszyciu hali aby dostać się do środka.
Akcja gaśnicza trwała cztery godziny. Policja zajęła się już tą sprawą a ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było najprawdopodobniej podpalenie.
To nie pierwszy pożar w tym obiekcie. Hala po byłej hurtowni od lat nie jest używana i popada w coraz większą ruinę a mieszkańcy zadają sobie pytania, czy konstrukcja nie powinna zostać w końcu rozebrana. Ostatni pożar Eurocash w Żarach miał miejsce również w wakacje przed dwoma laty. Zginęła wtedy 35-letnia kobieta.