Liczący około 2 tys. mieszkańców, położony wśród malowniczych jezior Pszczew, chce być znowu miastem. Mieszańcy Pszczewa chcą przywrócenia praw miejskich odebranych miejscowości w 1946 roku. Pismo o podjęcie stosownych działa w tym kierunku, wpłynęło do wójta oraz rady gminy w październiku ubiegłego roku.
Jak podkreślają mieszkańcy, 2-tysięczny Pszczew spełnia wszystkie wymagania stawiane dzisiejszemu miastu: miejscowość posiadała już prawa miejskie w przeszłości, większość mieszkańców utrzymuje się z działalności pozarolniczej a w części miejskiej ma wyodrębnione centrum bez zabudowy zagrodowej. Poza tym miasteczko posiada całą miejską infrastrukturę: wodociąg, kanalizację, gaz, drogi, budynki użyteczności publicznej takie jak szkołę, muzeum, kino, GOK, urząd, salę widowiskową, halę sprotową, praktykę lekarską, kościół parafialny, targowisko, markety, miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, atrakcje turystyczne a nawet plażę miejską.
Poza oczywistym spełnieniem kryteriów, bycie miastem podniesie prestiż i poprawi wizerunek wśród turystów i inwestorów a miejscowość będzie mogła korzystać w programów finansowych dla rozwoju miast. Aby nie być gołosłownym, mieszkańcy przytoczyli w piśmie przykłady 14 miejscowości, które w ostatnich 3 latach z powodzeniem przeprowadziły taką procedurę.
W piśmie stwierdzono również, że odzyskanie praw miejskich nie jest jednoznaczne z podwyższeniem podatków dla mieszkańców, gdyż o tym decyduje rada gminy. Nieprawdą również jest przekonanie, że od razu wzrosną koszty administracyjne, chociażby wynikające z uposażenia burmistrza, gdyż wynagrodzenie to wynika z liczby mieszkańców kierowaną gminą, a nie z jej statusu.
Co na to wójt? „Nie stać nas na takie wydatki”
Wójt Pszczewa poparł stanowisko, że miasteczko powinno odzyskać prawa miejskie i uznał argumentację mieszkańców za przekonującą. Jednak po wstępnym rozeznaniu kosztów procedury wynika, że aby zrobić to dobrze, bez szkody dla wielu podmiotów, gmina musiałaby ponieść znaczne nakłady na całą procedurę. Zdaniem wójta, gminy w tym momencie nie stać na takie wydatki.
– Musimy zapłacić 3.100.000 zł KOWR-owi, a przychody gminy zmniejszył COVID. To ograniczenia dla wielu przedsięwzięć, a nawet dla dotychczasowej działalności gminy w zakresie wydatków bieżących. – zaznacza wójt Pszczewa – W związku z powyższym z przykrością informuję, że do końca obecnej kadencji nie wprowadzę do porządku obrad sesji Rady Gminy uchwały podejmującej procedurę odzyskania praw miejskich przez Pszczew. – dodał.
Oczywiście jeszcze nic straconego i projekt może stanąć na sesji bo oprócz wójta inicjatywę uchwałodawczą ma każdy radny oraz grupa stu mieszkańców gminy – czytamy na stronie pszczew.pl