Mężczyzna podejrzany o zabójstwo w Strzelcach Krajeńskich unikał odpowiedzialności przez kilka tygodni. Podejrzany o brutalne pobicie z wykorzystaniem kastetów wpadł w końcu w ręce policji i usłyszał zarzuty. Śledczy zakwalifikowali to zdarzenie jako zabójstwo.
Do brutalnego pobicia w Strzelcach Krajeńskich doszło w marcu tego roku. 48-latek, który otrzymał ciosy kastetami w głowę i inne części ciała, mimo błyskawicznej reakcji służb ratunkowych zmarł w szpitalu. Zabójstwo w Strzelcach Krajeńskich wydawało się nie do wykrycia bo napastnik był zamaskowany. Wolnością cieszył się przez kilka tygodni.
Podejrzany w rękach policji
Zwieńczeniem kilkutygodniowej, mozolnej, ale jak się okazało skutecznej pracy kryminalnych ze Strzelec Krajeńskich było spektakularne zatrzymanie 45-latka, które było realizowane między innymi z wykorzystaniem drona przy współpracy z kontrterrorystami z Gorzowa. Mężczyzna został obezwładniony w swoim mieszkaniu, był kompletnie zaskoczony widokiem policjantów.
Zatrzymanie odpowiedzialnego za zabójstwo w Strzelcach Krajeńskich 45-latka i postawienie mu zarzutów było możliwe dzięki między innymi współpracy z biegłym w dziedzinie antropologii, który pomógł zidentyfikować podejrzanego na podstawie monitoringu. Jego opinia okazała się kluczowa do wytypowania mężczyzny odpowiedzialnego za zabójstwo 48-latka.
W trakcie czynności z jego udziałem, zatrzymany częściowo przyznał się do zarzutu jaki usłyszał. Ten jest bardzo poważny ponieważ dotyczy zabójstwa. Podejrzany w chwili ataku miał być zamaskowany i zadać swojej ofierze kilka ciosów w głowę i inne części ciała używając do tego kastetów. Decyzją sądu został już aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności.