Skuteczna praca gorzowskiej policji doprowadziła do zatrzymania 29-letniego mężczyzny podejrzanego o serię włamań do busów. Odpowie on za aż dwanaście zarzutów związanych z kradzieżami z włamaniem oraz zniszczeniem mienia. Jego działania spowodowały straty finansowe właścicieli pojazdów, szacowane na ponad 40 000 złotych.
Pierwsze zgłoszenie dotyczące włamania do pojazdu zostało zarejestrowane przez policję pod koniec marca. Właściciel busa zaparkowanego przy ulicy Zamenhofa w Gorzowie zgłosił wybicie szyby i kradzież elektronarzędzi o wartości 4 000 złotych. Podobne incydenty miały miejsce w kolejnych dniach, co skłoniło funkcjonariuszy do intensyfikacji śledztwa.
Mimo braku świadków, policja szybko ustaliła, że za serią włamań do busów może stać 29-latek, który już wcześniej figurował w policyjnych aktach. Trudności sprawiało jednak jego niestałe miejsce pobytu. Dzięki systematycznej pracy kryminalnych oraz obserwacji podejrzanego, udało się go zatrzymać 19 kwietnia przy Rondzie Solidarności. W momencie zatrzymania mężczyzna miał przy sobie skradziony aparat fotograficzny.
W toku dalszego postępowania policjanci zebrali wystarczające dowody, by postawić mężczyźnie aż dwanaście zarzutów związanych z kradzieżami z włamaniem i zniszczeniem mienia. Najczęściej kradzionymi przedmiotami były elektronarzędzia.
Niestety, to nie pierwszy pobyt 29-latka za kratami. Mężczyzna już wcześniej był karany za podobne przestępstwa. 20 marca wyszedł z aresztu, w którym przebywał do innej sprawy. Po krótkim pobycie na wolności, ponownie trafił za kratki – tym razem na trzy miesiące, na wniosek prokuratora.