We wtorek policjanci z krośnieńskiej drogówki zatrzymali kierowcę Mercedesa, który miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Zatrzymany 64-latek 64-latek tłumaczył, że odwoził kolegę do domu. Problem w tym, że nie miał też prawa jazdy.
We wtorek, 25 kwietnia, funkcjonariusze zauważyli pojazd nadjeżdżający od strony Kosierza w kierunku Dąbia, którego kierowca miał problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy. Po zatrzymaniu do kontroli drogowej, okazało się, że mężczyzna jest tak pijany, że ma problemy z utrzymaniem równowagi. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że ma blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto okazało się, że mężczyźnie już wcześniej zatrzymano prawo jazdy, własnie za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Dąbie: Odwoził kolegę do domu – nie miał prawa jazdy a podczas kontroli wydmuchał 2,5 promila
Najbardziej zaskakująca okazał się powód dla którego mężczyzna zdecydował się usiąść za kierownicą, mimo upojenia alkoholowego i braku uprawnień. Poza kierującym, w samochodzie znajdował się jego kolega. W rozmowie z policjantami, 64-latek przyznał, że chciał odwieźć go do domu.
Pojazd trafił na policyjny parking. Teraz 64-latka czeka sprawa karna. Odpowie on za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie bez uprawnień. Dalsze decyzje w sprawie mężczyzny podejmie sąd.