↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Policjantka z międzyrzeckiej komendy aspirant Agnieszka Baczyńska oraz jej mąż młodszy chorąży Przemysław Baczyński, funkcjonariusz Służby Więziennej, jadąc samochodem poza służbą natrafili na auto, które zjechało z drogi i wylądowało w rowie. W pobliżu pojazdu znajdowało się dwóch mężczyzn od których wyraźnie było czuć alkohol. Jak się okazało, jeden z nich, 36-latek, zdecydował się wsiąść za kółko mając ponad 4 promile alkoholu we krwi. Drugi z mężczyzn miał ponad 1,5 promila.

Kierowca z 4 promilami wylądował w rowie – gdy pojawili się funkcjonariusze próbował ucieczki w las
Pijany kierowca wylądował w rowie – fot. Lubuska Policja

Gdy pijany kierowca został poinformowany o konieczności zatrzymania, próbował uciekać w las, jednak szybko został schwytany. Przeprowadzone badanie potwierdziło, że nietrzeźwy kierowca miał ponad 4 promile alkoholu we krwi, co tylko pogorszyło jego sytuację. Teraz grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i spowodowanie zagrożenia na drodze.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Policjanci przypominają, że na drodze nie ma miejsca na takie nieodpowiedzialne zachowanie, a każda osoba, która prowadzi w stanie nietrzeźwości, musi się liczyć z konsekwencjami. Ponad 4 promile alkoholu we krwi to nie tylko poważne wykroczenie, ale przede wszystkim zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego.

- REKLAMA -

Komentarze