↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Przejażdżka rowerem 40-letniego mężczyzny mogła zakończyć tragedią, bowiem rowerzysta jechał pod prąd na S3. Nieodpowiedzialnego rowerzystę zauważyli policjanci międzyrzeckiej drogówki patrolujący ekspresówkę. Na domiar złego, mężczyzna był kompletnie niewidoczny na drodze i pijany. Policyjny alkomat wskazał 1,7 promila w jego organizmie.

Nietrzeźwy rowerzysta jechał pod prąd na S3
fot. KPP w Międzyrzeczu

Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas czerwcowego długiego weekendu. 6 czerwca, 40-letni mieszkaniec Mołdawii przebywający w Międzyrzeczu, postanowił skrócić drogę do domu wjeżdżając rowerem na drogę ekspresową. Nietrzeźwy rowerzysta jechał pod prąd na S3.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Lekkomyślny mężczyzna, w porę został zatrzymany przez międzyrzecką drogówkę patrolującą ten odcinek. Podczas kontroli policyjny alkomat wykazał 1,7 promila w jego organizmie. Mężczyzna w trakcie przeprowadzanej interwencji bagatelizował powstałe zagrożenie i miał pretensje do policjantów za reakcję. 40-latek noc spędził w policyjnej celi, gdzie po wytrzeźwieniu czekają go konsekwencje prawne.

- REKLAMA -