Sulęcin mierzy się z kolejnym wirusem. W jednej z ferm indyków na terenie powiatu wykryto ognisko ptasiej grypy. Intensywne, całodobowe działania zabezpieczające prowadzi lokalna Policja, wspomagana przez kolegów ze Strzelec Krajeńskich, Wielkopolski oraz Żandarmeria Wojskowa.
Obecna sytuacja związana z wirusem COVID-19 mocno daje się wszystkim we znaki. Od 23 marca br. sulęcińskim policjantom przyszło mierzyć się z kolejnym – ptasią grypą. W jednej z ferm indyków na terenie powiatu wykryto ognisko wirusa ptasiej grypy. Taka sytuacja miała już miejsce po koniec 2016 roku i wówczas lubuscy policjanci także prowadzili bardzo intensywne czynności.
Wkładane jest wiele wysiłku, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się ptasiej grypy, która została potwierdzona w badaniach. Całodobowo mundurowi wydziału prewencji, ruchu drogowego oraz wydziału kryminalnego prowadzą intensywne działania zabezpieczające. Kiedy jedni funkcjonariusze przygotowują się do zakończenia służby, inni są już w pełni gotowi do jej kontynuacji. Rotacja możliwa jest dzięki wsparciu sulęcińskich stróżów prawa przez kolegów z Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp., Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich, Policji wielkopolskiej oraz Żandarmerii Wojskowej.
Kluczowym zadaniem jest niedopuszczenie do rozprzestrzeniania się wirusa
Od kilku dni mundurowi przeprowadzają liczne konwoje pojazdów ciężarowych do punktów utylizacji. To setki kilometrów podczas których nie można pozwolić sobie nawet na najmniejszy błąd. Funkcjonariusze czuwają również nad nieuprawnionym wywozem drobiu, a także dostępem do strefy zagrożenia osób postronnych. Walka z wirusem trwa, ale dzięki pracy wszystkich służb neutralizacja skutków tej choroby przebiega sprawnie.