W ciemnościach, z zaciągniętym kapturem i w słuchawkach na uszach siedział na torowisku. Wcześniej poinformował Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego o zamiarze odebrania sobie życia. Policjanci w ostatniej momencie, chwilę przed przejazdem pociągu, ściągnęli samobójcę z torów.
W sytuacjach, w których zagrożone jest ludzkie życie, inne prowadzone przez służby działania schodzą na drugi plan, ponieważ najczęściej to czas gra najważniejszą rolę. Jedna z takich interwencji miała miejsce w czwartek, 16 lipca, w powiecie świebodzińskim. Do Centrum Powiadamiania Ratunkowego dodzwonił się młody mężczyzna. Oświadczył on, że zamierza odebrać sobie życie, poprzez położenie się przed nadjeżdżający pociąg.
Przeprowadzona przez operatora rozmowa, pozwoliła wstępnie ustalić obszar, gdzie może znajdować się mężczyzna i jednocześnie dała czas na działanie policji. Świebodzińscy dyżurni Policji działając na jednej linii z operatorem, ustalili odcinek torów, na którym mógł przebywać mężczyzna i pilnie skierowali tam patrole. Jednocześnie poinformowali Centrum Zarządzania Ruchem Kolejowym, aby spowolnić ruch i wzmóc ostrożność maszynistów.
Podczas intensywnych poszukiwań policjantom udało się odnaleźć zdesperowanego mężczyznę. Siedział on na torowisku z zaciągniętym kapturem i słuchawkami na uszach. Miejsce było nieoświetlone i maszyniści mogliby go nie dostrzec. Chwilę po zdjęciu go z torów szlakiem przejechał pociąg towarowy. Mężczyzna trafił pod opiekę medyków.