Znajomości zawierane przez Internet mogą czasami prowadzić do nieoczekiwanych i bolesnych konsekwencji, zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawia się oszust. Mieszkanka Żagania poznała na jednym z portali społecznościowych mężczyznę, który przedstawił się jako inżynier pracujący na Malcie. Wymiana wiadomości szybko przerodziła się w coś więcej – znajomy z Internetu każdego dnia zapewniał kobietę o swojej miłości, wspólnych planach na przyszłość i wielkiej tęsknocie za spotkaniem.
Sielanka jednak nie trwała długo. Mężczyzna wkrótce opowiedział o swoich „problemach” – konieczności sprowadzenia drogich maszyn z zagranicy, aby zamknąć ważny kontrakt. Prosił kobietę o pomoc finansową, obiecując, że pieniądze odda, gdy tylko upora się z sytuacją. Zaczęło się od małych przelewów, ale z czasem kwoty rosły. Kobieta, w nadziei na pomoc ukochanemu, zaciągała kolejne kredyty. Łącznie przelała mu 110 tysięcy złotych.
Znajomy z Internetu nie miał jednak skrupułów. Gdy wyczerpały się możliwości kredytowe kobiety, zaczął żądać, aby sprzedała swoją biżuterię i inne wartościowe przedmioty. To wtedy ofiara zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak. Gdy w jej głowie zapaliła się czerwona lampka, postanowiła przerwać tę toksyczną znajomość i zgłosiła sprawę odpowiednim służbom.
Oszustwa internetowe, takie jak to, są niestety coraz częstsze. Oszuści zazwyczaj działają według sprawdzonego schematu – budują relację, wzbudzają zaufanie, a następnie przedstawiają fałszywe problemy, by wyłudzić pieniądze. Pamiętajmy, że osoba, z którą piszemy, może nie być tą, którą widzimy na zdjęciu. Zawsze warto być czujnym i ostrożnym przy nawiązywaniu internetowych znajomości.