↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Po tym jak żagańska policja otrzymała informację o zaginięciu schorowanej 37-latki, ogłoszono alarm dla całej jednostki. W odnalezieniu zaginionej kobiety pomógł jeden z mieszkańców Żagania.

odnalezieniu zaginionej kobiety
fot. Policja

Policjanci z Żagania w piątek, 30 października, w godzinach porannych otrzymali informację od zaniepokojonej rodziny o zaginięciu schorowanej 37-latki. Kobieta wyszła z domu dzień wcześniej i nie nawiązała kontaktu z rodziną. Telefon, którym się posługiwała był nieaktywny. W żagańskiej policji ogłoszono alarm i ściągnięto wszystkich funkcjonariuszy, natomiast policjanci obecni w służbie natychmiast zostali rozdysponowani w poszczególne rejony Żagania.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Sprawdzano wszelkie miejsca, gdzie mogła przebywać zaginiona. Przeszukiwane były wszystkie ulice, parki, kompleksy leśne w pobliżu Żagania. Po kilku godzinach poszukiwań dyżurny żagańskiej jednostki otrzymał informacje od jednego z mieszkańców o tym, że na poboczu drogi leśnej leży kobieta. Wyziębioną kobietą okazała się być zaginiona 37-latka. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przetransportowało ją do szpitala.    

Podczas zaginięć osoby kluczową rolę odgrywa czas, dlatego na każdy niepokojący policja odpowiada natychmiastową reakcją. Skuteczność policyjnych działań wzmacnia pomoc mieszkańców. Mężczyzna, który widząc leżącą kobietę natychmiast powiadomił służby, pomógł w odnalezieniu zaginionej kobiety i przyczynił się do tego, że jej życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

- REKLAMA -