Zielonogórscy policjanci codziennie w swej służbie wypełniają słowa roty ślubowania jakie składali wstępując w policyjne szeregi. Czasami jednak, słowa „strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli” nabierają wyjątkowego znaczenia – szczególnie w dniu, w którym dzięki swojemu zaangażowaniu i niezawodności uratują czyjeś życie. Taka sytuacja miała miejsce 15 września w nocy. Policjanci zdążyli w ostatniej chwili.
W środę, 15 września w godzinach porannych, do dyżurnego komendy miejskiej w Zielonej Górze dotarła informacja z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, z której wynikało, że na jednym z zielonogórskich osiedli młoda kobieta, uczennica szkoły średniej, najprawdopodobniej chce odebrać sobie życie. Informację przekazała nauczycielka, zaniepokojona treścią SMSa jaki otrzymała inna uczennica.
Kobieta wiedząc, że sytuacja jest poważna powiadomiła służby ratunkowe. 19-latka w wiadomości SMS pożegnała się z koleżankami i kolegami. Dodatkowy niepokój wzbudził też fakt, że zlikwidowała konto prowadzone od kilku lat na jednym z portali społecznościowych.
Próba samobójcza w Zielonej Górze: Policjanci zdążyli w ostatniej chwili
Z przekazanych dotychczas informacji wiadomo było, że desperatka mieszka wraz z chłopakiem w wynajmowanym mieszkaniu i to najprawdopodobniej tam właśnie przebywa. Sytuacja była trudna, ponieważ z relacji nauczycielki wynikało, że młoda kobieta może być w trudnym położeniu, z czym nie potrafi sobie poradzić, dlatego chce sobie odebrać życie. Było bardzo prawdopodobne, że już podjęła taką próbę, ponieważ napisała do koleżanki, że zażyła leki.
Dyżurny KMP w Zielonej Górze, mł. asp. Paweł Pępkowski, ustalił adres kobiety, odnalazł i powiadomił jej chłopaka, a na miejsce skierował patrol i policyjnego negocjatora. Po wejściu do mieszkania policjanci odnaleźli młodą kobietę, po której widać było, że znajduje się pod działaniem leków, ale jeszcze była przytomna. Przybyły na miejsce lekarz zdecydował o zabraniu 19-latki do szpitala.