↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Policjanci z zielonogórskiej grupy SPEED zatrzymali na Szosie Kisielińskiej wyjątkowo niefrasobliwego zielonogórzanina, który pędził z szybkością 103 km/h w miejscu gdzie dozwolone jest jedynie 50 km/h. Oprócz tego popełnił dwa inne poważne wykroczenia. Otrzymał w sumie 25 punktów karnych, został ukarany mandatem w wysokości 1000 zł i stracił prawo jazdy.

25 punktów karnych
fot. Policja

Wczoraj rano o godzinie 7.00 na Szosie Kisielińskiej w Zielonej Górze policjanci ruchu drogowego z grupy SPEED zauważyli pędzący z dużą prędkością samochód Volkswagen Passat. W miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h pojazd jechał z szybkością 103 km/h. Ale to nie jedyne wykroczenie wyjątkowo niefrasobliwego kierowcy. Oprócz tego samochód wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu i na przejściu dla pieszych.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Kiedy policjanci zatrzymali Volkswagena okazało się, że kieruje nim 47-letni zielonogórzanin, który spieszył się do pracy. Kierujący zreflektował się po niewczasie, że jego jazda była bardzo niebezpieczna. Niestety samo słowo „przepraszam” w tej sytuacji to zbyt mało.

Mężczyzna został ukarany mandatem 1000 zł za popełnione wykroczenia. Otrzymał również 25 punktów karnych – po 10 za prędkość i wyprzedzanie na pasach oraz 5 za wyprzedzanie na skrzyżowaniu. Oprócz tego policjanci zatrzymali kierującemu prawo jazdy – nie tylko na 3 miesiące jak to się dzieje w przypadku osoby, która przekroczy prędkość o 50 km/h w terenie zabudowanym. 47-latek będzie musiał ponownie zdać egzamin – bo przekroczył dozwoloną liczbę punktów karnych (24).

  • Policjanci zaznaczają, że statystyki drogowych zdarzeń od lat pokazują, że nadmierna prędkość jest na pierwszym miejscu wśród przyczyn wypadków i kolizji drogowych. – Mimo zaostrzania przepisów i coraz surowszych kar – takich jak zatrzymanie prawa jazdy – wciąż kierujący na polskich drogach przekraczają dozwoloną prędkość. – podkreślają.

Mimo, że zaostrzone przepisy obowiązują już od długiego czasu, nie ma tygodnia żeby chociaż jeden z kierujących nie stracił uprawnienia za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Dodatkowo – niestety część ukaranych w ten sposób piratów drogowych decyduje się na kierowanie pojazdem mimo zatrzymanych uprawnień.

- REKLAMA -