Marszałkowskie szpitale postawione zostały w stan gotowości na przyjęcie podopiecznych domu Pomocy Społecznej – Domu Kombatanta w Zielonej Górze. Szpitale w Gorzowie i Torzymiu przyjmą łącznie 130 osób.
Ewakuacja DPS – odprawa z dyrektorami
W niedzielę, 4 października, o godz. 11:30 marszałek Elżbieta Anna Polak zwołała odprawę z udziałem dyrektorów i prezesów szpitali, dla których podmiotem tworzącym jest samorząd województwa, w celu potwierdzenia informacji o ewakuacji Domu Kombatanta i przyjęciu podopiecznych tej jednostki do szpitali w Gorzowie, Torzymiu i Zielonej Górze.
W niedzielny poranek Lubuski Specjalistyczny szpital Pulmonologiczno-kardiologiczny w Torzymiu otrzymał decyzję wojewody lubuskiego o konieczności przygotowania 95 miejsc dla podopiecznych ewakuowanych z DPS-Kombatant w Zielonej Górze. Podobną decyzję dostał Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie Wlkp. Początkowo miał on przyjąć 120 osób. Jednak ostatecznie ma tam trafić ok. 40 ewakuowanych pacjentów. Szpital w Zielonej Górze ma zabezpieczonych 35 miejsc w gotowości, 21 z nich jest zajętych (w tym 3 pacjentów z Domu Kombatanta). Jednak szpital nie otrzymał decyzji o konieczność zabezpieczenia łóżek dla pensjonariuszy DPS-u.
Podczas odprawy marszałek Elżbieta Anna Polak podkreślała, że samorząd dobrze przygotował lubuskie szpitale do walki z COVID-19, przeznaczając spore środki finansowe na zakup niezbędnego sprzętu. Problemem jest jednak sytuacja kadrowa w jednostkach. W Szpitalu w Gorzowie obecnie na kwarantannie przebywa 30 osób z personelu. 10 z nich ma potwierdzone zakażenie COVID-19, w tym 4 anestezjologów. – W związku z tym konieczne będzie wzmocnienie personelu medycznego, bo istnieje zagrożenie, że ewakuowani pacjenci będą potrzebowali podłączenia do respiratora – zaznaczyła E.Polak.
Marszałek poinformowała także, że próbowała się dziś kilkukrotnie bezskutecznie połączyć z wojewodą, ponieważ w związku z zaistniałą sytuacją pojawia się szereg pytań. Zaznaczyła, że kryzysu można było uniknąć. – Na początku bowiem mieliśmy bowiem tylko jednego zakażonego w DPS. Niestety pan prezydent Zielonej Góry, który odpowiada za prowadzenie Domu Kombatanta lekceważył te informacje. Do zarządu województwa cały czas płynęły niepokojące sygnały, że rośnie liczba zakażonych. Dlatego postanowiliśmy zwołać Lubuską Radę Zdrowia, która 1 października podjęła stanowisko, w którym zaapelowała do wojewody lubuskiego o natychmiastowe działania w placówce i objecie jej specjalnym nadzorem epidemicznym – wyjaśniła. Marszałek podkreślała, że zarząd województwa nie miał wiedzy o tym, aby zwołany został zespół zarządzania kryzysowego w tej sprawie. Zaproszenie do urzędu marszałkowskiego nie wpłynęło. W jej ocenie działania podjęte zostały zbyt późno.
Szpitale w gotowości
Podczas odprawy informacje na temat obecnego obłożenia na oddziale zakaźnym przekazał jego kierownik doktor Jacek Smykał. Podkreślał, że ewakuacja DPS-u „zamknie” miejsca zakaźne na terenie całego województwa. – Obecne rozwiązanie nie było z nami konsultowane. Lepszym byłoby stworzenie miejsc izolacyjnych i zatrudnienie dodatkowego personelu, ale do tego potrzebne są decyzje, w szczególności finansowe – zaznaczył.
Dyrektor ds. Lecznictwa Szpitala Uniwersyteckiego Antoni Ciach podkreślał, że szpital liczy na szybkie decyzje i wytyczne w zakresie dalszej walki z koronawirusem i zapewnienia płynności finansowej lecznicom. – Personel jest już przemęczony. Tworzymy dodatkowe miejsca izolacyjne w szpitalu, które dają nam wentyl bezpieczeństwa. Jednak nawet przy pomocy finansowej, jaką dostajemy od samorządu województwa, potrzebny jest nam też czas na wykonanie inwestycji – mówił.
O sytuacji w szpitalu w Gorzowie, który decyzją wojewody ma przyjąć ewakuowanych podopiecznych DPS, mówił prezes lecznicy Jerzy Ostrouch. – Zaraz po otrzymaniu tej decyzji zwołałem sztab kryzysowy w szpitalu. Oceniliśmy możliwości przyjęcia pacjentów. Jesteśmy w stanie przyjąć ok 30 os. w trybie pilnym. Niezbędne jest jednak pozostawienie pewnej rezerwy łóżek. Ostatni weekend pokazał nam, że chorych lawinowo przybywa. W naszym szpitalu to dodatkowych 10 pacjentów – wyjaśnił. Zaapelował także o wsparcie kadrowe lecznicy, szczególnie w zakresie opieki anestezjologicznej.