O sprawie tragicznej śmierci 41-latka zrobiło się głośno w święta po tym jak w jednym z domów na osiedlu Wygody znaleziono ciało. Zwłoki mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji, po tygodniu od tego wydarzenia prokurator ujawnił przyczynę śmierci mężczyzny. Pewnym jest, że morderstwa w Wigilię nie było.
Przypomnijmy, że do makabrycznego odkrycia doszło w Wigilię po południu w wynajmowanym mieszkaniu na osiedlu Wygody w Zielonej Górze. Strażacy, którzy dotarli na miejsce, znaleźli ciało 41-letniego mężczyzny. Nie podjęto reanimacji, bo od razu stwierdzono zgon.
Z przekazów medialnych miało wynikać, że do śmierci 41-latka mogły przyczynić się osoby trzecie. Do tych informacji ustosunkował się w środę, 30 grudnia, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, Zbigniew Fąfera. W swoim komunikacie poinformował, że po przeprowadzeniu sekcji zwłok, prokuratura wykluczyła morderstwo.
Morderstwa w Wigilię nie było
– W ostatnich dniach w mediach pojawiły się komunikaty o ujawnieniu w noc wigilijną w jednym z mieszkań w Zielonej Górze zwłok 41 letniego mężczyzny. (..) Informuję więc, że w wyniku przeprowadzonej na polecenie Prokuratora Rejonowego w Zielonej Górze sekcji zwłok mężczyzny biegły medyk sądowy stwierdził, że zgon mężczyzny miał charakter nagły i był wynikiem krwotoku wywołanego z przyczyn chorobowych. Wykluczono tym samym, aby do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby. – poinformował Zbigniew Fąfera.