Przebite bariery energochłonne i lądowanie w rzece – tak zakończyła się szarża 30-letniego kierowcy w Lubuskiem. Mężczyzna nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i uciekał przed policją kradzionym autem. Gdy jego samochód wpadł do Warty, desperat próbował ratować się jeszcze ucieczką pieszą – bezskutecznie.
Był wtorek, 23 lutego, po godzinie 20-tej, gdy policjanci ruchu drogowego z Sulęcina zdecydowali się zatrzymać do kontroli drogowej Mazdę CX 5 na niemieckich numerach rejestracyjnych. Szybko jednak przekonali się, że nie będzie to rutynowa kontrola po tym, jak kierowca przyśpieszył i zaczął uciekać.
Kierowca nie zamierzał zatrzymywać się również wtedy gdy w radiowozie zawyły koguty. Pościg nie trwał jednak długo bowiem w Świerkocinie kierowca, zdecydował się wjechać na zamknięty, z uwagi na remont, most nad Wartą. Tam nie udało mi się opanować samochodu, przebił bariery a ucieczkę zakończyło lądowanie w rzece.
Świerkocin: Pościg zakończyło lądowanie w rzece
Samochód wpadł do Warty i utonął, ale mężczyźnie udało się z niego wydostać. Jego wola związana z przedłużeniem wolności była na tyle silna, że zdecydował się jeszcze na ucieczkę pieszo ale wobec policyjnej obławy okazał się bezradny. Został zatrzymany.
Mężczyzna był trzeźwy i nie znajdował się pod działaniem narkotyków. Powód jego desperackiej ucieczki wyszedł na jaw dzięki informacjom przekazanym przez Polsko-Niemieckie Centrum Współpracy Służb w Świecku, z których wynikało, że zatopiona Mazda, którą uciekał została skradziona na terenie Niemiec.
Polecamy: Bezpłatnie sprawdź, czy należy Ci się odszkodowanie
30-letni mieszkaniec województwa pomorskiego został zatrzymany. Wkrótce zostaną przeprowadzone z jego udziałem czynności procesowe. Z pewnością odpowie za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli za co już grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności Jeśli okaże się, że to on jest odpowiedzialny za kradzież, zarzuty zostaną uzupełnione.