Wyjątkowym pechem może pochwalić się polkowiczanin, który próbował zatrudnić się w jednej z jaworskich firm i sfałszował świadectwo pracy. Przyjmował go bowiem były kierownik, który zwolnił go z poprzedniego miejsca pracy.

świadectwo pracy
Zdjęcie ilustracyjne – fot. Pixabay

Zawiadomienie o sfałszowaniu świadectwa pracy otrzymała komenda w Jaworze. 36-letni mieszkaniec Polkowic ubiegając się o zatrudnienie w jednej z fabryk samochodowych, posłużył się sfałszowanym świadectwem pracy. Dokument podrobił własnoręcznie – poinformowała Policja w Jaworze.

Możliwe, że sprawa długo nie wyszłaby na jaw gdyby nie fakt, że aplikującego mężczyznę przyjmował jego były kierownik, który wcześniej zwolnił go dyscyplinarnie. Powodem wyrzucenia z pracy były kradzieże, jakich mężczyzna dokonywał w poprzednim zakładzie. Fabryka z Jawora zwróciła się więc do poprzedniego pracodawcy polkowiczanina o przesłanie oryginału jego świadectwa pracy. Jak łatwo się domyślić, sfałszowany dokument znacznie różnił się od prawdziwego.

Zobacz:   Polska złożyła skargę do TSUE na Niemcy w sprawie uprzątnięcia 35 tys. ton odpadów

Przerabiając swoje świadectwo pracy, mężczyzna wpisał, że został zwolniony za porozumieniem stron, podczas gdy faktycznie zwolniono go dyscyplinarnie. Ponadto sprawca całkowicie usunął z treści oryginalnego dokumentu informację o zajęciach komorniczych na swoim wynagrodzeniu a także podrobił podpis kierownika działu spółki.

Mężczyzna usłyszał już zarzut podrobienia dokumentu oraz posłużenia się sfałszowanym świadectwem pracy. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.