Pechowcem mogłyby określić się 27-letni obywatel Mołdawii, który podjechał w sobotę na stację Orlen w Krośnie Odrzańskim zatankować Audi.

nie zgasił silnika
fot. Straż Graniczna

Mołdawianin podjechał do dystrybutora, wyszedł z samochodu i zaczął tankować. Następnie poszedł zapłacić za paliwo ale nie zgasił w samochodzie silnika. Tego co się stało później kompletnie się nie spodziewał.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Pech chciał, że na stacji przebywał pogranicznik ze Świecka, który był już po służbie. Jego uwagę zwróciły tablice rejestracyjne zamocowane do auta, dziwne ślady na samochodzie oraz fakt, że podczas tankowania mężczyzna nie zgasił silnika i nie wyłączył go również wtedy gdy poszedł na stację zapłacić za paliwo.

Stój Straż Graniczna, jesteś zatrzymany…

Mężczyzna nie spodziewał się, że nagle w tym właśnie miejscu zostanie zatrzymany przez funkcjonariusza Straży Granicznej. Nieoryginalne tablice rejestracyjne, ślady na samochodzie i stale odpalony silnik, świadczyły o tym, że auto pochodzi z kradzieży. Gdy mężczyzna wrócił do samochodu, funkcjonariusz podjął czynności w celu zatrzymania go. Obywatel Mołdawii był tak zaskoczony, że podczas zatrzymania nie stawiał oporu. Wezwany na miejsce zdarzenia patrol Policji przejął zatrzymanego.

Podczas sprawdzania w bazach danych ustalono, że Audii Q5 zostało skradzione na terytorium Niemiec kilka godzin wcześniej. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi Policja w Krośnie Odrzańskim.

- REKLAMA -