Miał być piękny uroczysty dzień I Komunii Świętej, a była rodzinna tragedia. Pożar w Międzyrzeczu strawił doszczętnie całe mieszkanie oraz wszystko, co się w nim znajdowało. Policjanci po kilku dniach intensywnych poszukiwań zatrzymali odpowiedzialnego za podłożenie ognia mężczyznę.

pożar w międzyrzeczu
fot. Policja

Do pożaru mieszkania doszło w niedzielę, 27 września, w czteropiętrowym bloku w Międzyrzeczu, w lokalu na najwyższej kondygnacji. Choć straż pożarna dotarła na miejsce bardzo szybko, to pożar strawił cały dorobek życia jednej z międzyrzeckich rodzin. Przerażeni domownicy dowiedzieli się o pożarze po wyjściu z kościoła, tuż po uroczystości I Komunii Świętej.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Przybyli na miejsce policjanci, po wejściu do mieszkania zauważyli, że spalone przedmioty są porozrzucane, a w kuchni znajduje się mnóstwo strawionego przez ogień jedzenia. Funkcjonariusze ustalili również, że miało tu się odbyć przyjęcie dla dziecka przyjęcie komunijne.

Z zebranych informacji wynikało, że najprawdopodobniej ktoś zdemolował pomieszczenia, a później podłożył ogień. Policja przystąpiła do wielotorowego śledztwa. Na miejscu pracował policyjny technik, który zabezpieczał ślady, jednocześnie grupa dochodzeniowo-śledcza przesłuchiwała świadków zdarzenia, natomiast policjanci operacyjni szukali na terenie miasta mężczyzny, który mógł mieć związek ze sprawą podpalenia. Poszukiwania piromana trwały przez kilka dni. Do działań zaangażowanych było kilkudziesięciu policjantów z Międzyrzecza i Gorzowa Wielkopolskiego oraz strażacy i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z 151 Batalionu Lekkiej Piechoty w Skwierzynie. Sprawdzano zarówno teren miasta, jak i przeczesywali pobliskie lasy a Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu próbował ustalić miejsca pobytu mężczyzny.

Przełom w sprawie nastąpił 1 października. Policjanci otrzymali informację, że podejrzany może przebywać na terenie Świebodzina. Mężczyzna został zatrzymany na dworcu autobusowym. 47-latek usłyszał już zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Międzyrzeczu, sąd aresztował go na okres trzech miesięcy.

- REKLAMA -