Dachujący na trasie ze Starego Kurowa do Strzelec Krajeńskich samochód, przygniótł swoim ciężarek nieprzytomnego kierowcę. Jako pierwszy leżący w polu samochód zauważył wracający ze służby podkom. Marcin Gil – funkcjonariusz Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gorzowie Wlkp.

dachujący samochód
fot. Policja.pl

Wypadek między Starym Kurowem a Strzelcami Krajeńskimi wydarzył się w czwartek, 16 lipca, koło godziny 17:30. Wracający ze służby podkom. Marcin Gil – funkcjonariusz Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Gorzowie Wlkp. zauważył na polu uszkodzony, leżący na boku samochód osobowy. Kiedy zatrzymał się i sprawdził pojazd, okazało się, że pod wrakiem znajduje się przygnieciony przez dachujący samochód, ranny mężczyzna, który nie dawał żadnych oznak życia.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Ponieważ sam nie był w stanie podnieś uszkodzonego samochodu, zatrzymał przejeżdżającego drogą busa. W nim jechało trzech mężczyzn, którzy pomogli mu wyciągnąć spod auta rannego mężczyznę. Z pomocą przyszedł również strażak, który wracał od znajomych. Mł. ogn. Leszek Jankowski z Komendy Powiatowej PSP w Strzelcach Krajeńskich przystąpił do resuscytacji poszkodowanego. Prowadził ją do czasu przyjazdu powiadomionych o wypadku służb medycznych. Funkcjonariusze odłączyli również akumulator, aby nie doszło do pożaru samochodu.

Kilkuminutowa akcja ratownicza pozwoliła na przywrócenie czynności życiowych u poszkodowanego kierowcy. 35-latek został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala, gdzie trafił po opiekę medyków.

Reklama: