Pościg w Drezdenku za pijanym kierowcą w porę zakończył niebezpieczną jazdę, która mogła zakończyć się tragedią. 36-latek, który uciekał przed policyjnym radiowozem, zatrzymał się dopiero, kiedy jego samochód zawisł na skarpie. Mężczyznę obezwładniono i zatrzymano.

Pościg w Drezdenku zakończony na skarpie. 36-letni kierowca był pijany
fot. KPP w Strzelcach Kraj., policja.pl

Całe zajście miało miejsce w sobotę, 13 marca, w Drezdenku gdy mundurowi zauważyli na jednej z ulic Opla Corsę. Szybko nabrali podejrzeń, że kierowca może być pijany lub znajdować się pod wpływem środków odurzających. Gdy wydali sygnały do zatrzymania, kierowca nie zareagował.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Mężczyzna rozpoczął ucieczkę przez Poznańską w kierunku Międzychodu. Pościg w Drezdenku zakończył się kilka kilometrów dalej, gdy Opel wylądował na przydrożnym nasypie. Kierowcę obezwładniono i zatrzymano. Badanie trzeźwości wykazało, że 36-latek wsiadł za kierownicę mając ponad promil alkoholu w organizmie.

Zatrzymany trafił do policyjnej izby zatrzymać gdzie przedstawiono mu zarzut niezatrzymania się do kontroli drogowej i jazdy w stanie nietrzeźwości. 36-latkowi za popełnione przestępstwo grozi do pięciu lat więzienia. Sąd obligatoryjnie zakaże mu również prowadzenia pojazdów na okres od roku do 15 lat.

- REKLAMA -