Dzięki szybkiej i skutecznej wymianie informacji, znaleziono 3 skradzione konie, które powróciły do właściciela jeszcze w dniu złożenia zawiadomienia o ich utracie. Zarzuty w sprawie tej nietypowej kradzieży usłyszał 27-letni mężczyzna.

konie
fot. Policja.pl

Zaginięcie zwierząt, właściciele z powiatu gorzowskiego zauważyli w zeszłą środę, 20 maja. Zniknęły trzy konie – kuc, klacz i źrebak. Sprawa jakkolwiek nietypowa, została bardzo poważnie potraktowana przez Policję, która skierowała ją do kryminalnych z Sulęcina. Już w dniu zgłoszenia namierzyli oni miejsce, w którym mogłyby znajdować się skradzione zwierzęta i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Konie odpowiadające wyglądem, tym ze zgłoszenia znajdowały się na jednej z wiejskich posesji w powiecie sulęcińskim. W tej sytuacji dotarcie i ustalenie podejrzanego było kwestią minut. Okazał się nim 27-letni mieszkaniec sąsiedniego powiatu gorzowskiego. – Mężczyzna w nocy z 19 na 20 maja postanowił jak gdyby nigdy nic zabrać konie z posesji właścicieli, a następnie ulokował je na tyłach ogrodu swoich niczego nieświadomych dziadków. Początkowo, „amator koni” próbował zmylić funkcjonariuszy. Wymyślił historię o tym, że chciał uratować zwierzęta, które zdezorientowane szły ciemną drogą. – relacjonuje przebieg wydarzeń sierż. Klaudia Richter z Komendy Powiatowej Policji w Sulęcinie.

Mężczyzna usłyszał dwa zarzuty kradzieży, do których się przyznał. 27-latek chciał po prostu sprzedać te niewątpliwie piękne i zadbane zwierzęta, licząc na spory zysk. Łączna wartość odzyskanych koni to 4,5 tysiąca złotych. Dzięki współpracy sulęcińskich i gorzowskich policjantów jego plany spaliły się na panewce. Teraz zamiast nieuczciwego zysku, 27-latek musi liczyć się z karą pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

- REKLAMA -