Podwodna nawigacja, wydostawanie się spod lodu, ewakuacja załóg z zatopionych pojazdów, czy w końcu wydobycie z podwodnych czeluści zatopionego sprzętu wojskowego to tylko niektóre umiejętności, jakie muszą posiadać i nieustannie doskonalić wojskowi nurkowie inżynierii. Poligon w Wędrzynie i znajdujące się na jego obszarze jezioro Rakowe to doskonały poligon nurków.

Wędrzyn: Zimowy poligon nurków. Zgrupowanie batalionu saperów potrwa do 12 lutego
fot. materiały prasowe/Bernard Hajducki, 11DKPanc

Nurkowie inżynierii w żołnierskich mundurach każdego roku uczestniczą w przynajmniej dwóch zgrupowaniach. Jedno organizowane jest latem a drugie zimą. Doskonały poligon nurków sprzyjający do organizacji tego rodzaju szkolenia specjalistycznego w Czarnej Dywizji to poligon w Wędrzynie i znajdujące się na jego obszarze jezioro Rakowe.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Na szkolenie organizowane przez 5 Kresowy batalion saperów (5 Kbsap) z Krosna Odrzańskiego stawiło się 31 nurków z kilku jednostek wojskowych. Zgrupowanie rozpoczęło się 1 lutego i potrwa do 12 lutego, kiedy przewidziano jego zakończenie.

W tym czasie, nurkowie w trudnych warunkach zimowych doskonalić będą techniki nurkowania, nawigacji podwodnej wyłącznie przy użyciu przyrządów pomiarowych, ewakuacji załóg, a w końcu wydobycia zatopionego sprzętu. Ponadto wykucia przy pomocy posiadanych narzędzi przerębli i wydostania się z lodowej pułapki oraz inne umiejętności związane z technicznymi pracami podwodnymi.

Szkolenie odbywało się na jeziorze Rakowe, gdzie pod wodą stworzony został specjalny tor szkoleniowy dla nurków. Na dnie jeziora ustawiono przeszkody, jazy i przesmyki, które nurkowie w pełnym oporządzeniu muszą rozpoznać, a następnie pokonać. Jak tłumaczy mł. chor. Bernard Hajducki podwodny tor jest w trakcie kolejnych szkoleń rozbudowywany i udoskonalany. W jeziorze tym już wcześniej zatopiono też czołg T-34, który wykorzystywany jest w celach szkoleniowych.

Szkolenie nie należy do łatwych. Każdy dzień rozpoczyna się od treningu w komorze hiperbarycznej, gdzie przy ciśnieniu panującym na 20 metrach pod wodą, sprawdzana jest kondycja nurków i wpływ wysokiego ciśnienia na ich zdrowie. Dopiero po nim możliwa jest praca w wodzie.

O tej porze roku jezioro pokrywa kilkunastocentymetrowa warstwa lodu. Każde zejście pod wodę poprzedzają długie przygotowania, które mają zagwarantować nurkom pełne bezpieczeństwo. Na brzegu jeziora ma miejsce ostatnia kontrola sprzętu. Potem pozostaje już tylko zejść pod lustro wody (lodu) i wykonać zadanie.

Saperzy inżynierii pod wodą pracują parami. Komunikują się ze sobą przy wykorzystaniu liny sygnalizacyjnej lub przy pomocy łączności kablowej. Ponadto każde zejście pod wodę asekurowane jest przez innych żołnierzy na brzegu. Nurkowie w razie niebezpieczeństwa mogą w każdej chwili liczyć na ich pomoc.

Jak przyznają sami nurkowie, pod wodą liczy się przede wszystkim doświadczenie, opanowanie i umiejętność współpracy nurków.

zdj

- REKLAMA -