Dzięki szybkiej wymianie informacji i sprawnej akcji służb namierzona dziupla motocyklowa w Torzymiu została zlikwidowana. Policjanci zatrzymali cztery osoby na gorącym uczynku, gdy rozkręcały skradzione motocykle. Paserom grozi kilka lat więzienia.
Dziupla motocyklowa w Torzymiu została odkryta, gdy policjanci pracowali nad sprawą skradzionego na terenie Niemiec motocykla. Gdy służby zjawiły się na miejscu gdzie mógł znajdować się kradziony motocykl, na posesji zastali czterech mężczyzn a wokół kilkadziesiąt części do motocykli.
Szybko stało się jasne, że jest to tzw. dziupla motocyklowa, czyli miejsce gdzie pochodzące z kradzieży jednoślady rozkręcane są na części, a następnie nielegalnie sprzedawane. W sumie na terenie posesji zabezpieczono kilkadziesiąt elementów, wśród nich były ramy, silniki i koła i wiele innych części do motocykli , które pochodzi z sześciu pojazdów. Kolejny – siódmy miał właśnie zostać rozkręcony.
Zaskoczenie wizytą mundurowych było tak duże, że mężczyźni zaniemówili – mówi st. sierż. Klaudia Biernacka z KPP w Sulęcinie. Jeden z nich podjął ucieczkę w kierunku pobliskiego lasu, jednak został szybko zatrzymany przez funkcjonariuszy. Drugi z nich usiłował pozbyć się foliowego woreczka wypełnionego suszem roślinnym – również to działanie udaremnili policjanci.
Wyniki sprawdzenia w policyjnych systemach jednoznacznie wskazały, że wszystkie motory pochodziły z kradzieży na terenie Niemiec oraz Belgii. Łupem złodziei padały takie marki jak Honda, Kawasaki, Yamaha oraz Suzuki. Łączna wartość odzyskanych części oszacowana została na ponad 180 tysięcy złotych.
Do sprawy zatrzymane zostały cztery osoby. Mężczyźni usłyszeli zarzuty paserstwa, które zagrożone jest karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo 41-leteni mieszkaniec gminy Torzym usłyszał zarzut posiadania środa odurzającego w postaci marihuany.