38-letnia kobieta, która postanowiła przetestować swój nowy motorower, najwyraźniej nie przemyślała wszystkich kwestii związanych choćby z bezpieczną jazdą. Poruszając się chodnikiem, zwróciła uwagę patrolu, ponieważ jechała bez kasku i bez włączonych świateł.
Początkowo z daleka wyglądało to na hulajnogę, jednak bliższe spojrzenie ujawniło, że kobieta jechała motorowerem. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami nie widziała w swoim zachowaniu niczego niewłaściwego. Oświadczyła, że nie zdecydowała się jeszcze na zakup kasku , ponieważ wciąż zastanawia się, czy zatrzyma motorower, czy go zwróci. „Skuterek” coraz wolniej jeździ, więc nie chce inwestować w dodatkowy sprzęt, zanim nie będzie pewna.
Jazda bez kasku to jednak tylko początek kłopotów. Kobieta niechętnie podawała swoje dane, a gdy już to zrobiła, podała fałszywe informacje. Dopiero po dłuższym czasie funkcjonariuszom udało się ustalić jej tożsamość, co skończyło się skierowaniem sprawy do sądu.
_
Artykuł zawiera linki afiliacyjne naszych partnerów. Jeśli zdecydujesz się skorzystać z oferty poprzez link umieszczony w tym artykule otrzymamy za to drobną prowizję. Nie poniesiesz z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów.