Zdesperowany mężczyzna chciał odebrać sobie życie. Po przekazaniu swojej dramatycznej decyzji rodzinie oddalił się w kierunku lasu. W poszukiwaniach brał udział policyjny przewodnik, sierż. szt. Dawid Dubiel z psem Kordisem. Szybko udało się podjąć trop i odnaleźć mężczyznę, dzięki czemu nie doszło do ludzkiej tragedii.

kordis
fot. Policja

Podczas wielu interwencji policjanci działają pod presją czasu. Od tego, jak szybko odnajdą kogoś, może zależeć ludzkie życie. Właśnie w takich sytuacjach, gdy jest ono zagrożone, umiejętności niektórych z nich są nieocenione i wzywani są do służby, bez względu na porę dnia lub nocy. Przewodnik psa służbowego to satysfakcjonująca, jednak trudna służba. Wymaga dyspozycyjności, ciągłego szkolenia i pracy, zarówno nad swoimi umiejętnościami jak i czworonoga. Tylko dzięki ciągłym ćwiczeniom można utrzymać wysoki poziom, który zapewnia skuteczność działania. Kiedy ktoś zaginie to właśnie oni najszybciej i najskuteczniej potrafią go odnaleźć.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Taka sytuacja miała miejsce w powiecie świebodzińskim w poniedziałek, 24 sierpnia. Według zgłoszenia, zdesperowany mężczyzna, będący w trudnej kondycji psychicznej, oświadczył rodzinie, że zamierza odebrać sobie życie. Zabrał linę i uciekł w kierunku lasu. Natychmiastowo do służby wezwano przewodnika psa, sierż. szt. Dawida Dubiela oraz jego czworonożnego partnera Kordisa. Po dotarciu na miejsce pies bardzo szybko złapał trop i odnalazł mężczyznę. Na szczęście nic mu się nie stało – został on przekazano pod opiekę lekarzy.

- REKLAMA -