Leśnik z Nadleśnictwa Sława Śląska natknął się na ścięte drzewo na którym było gniazdo myszołowa. Ktoś zniszczył je celowo.
Ta zatrważająca sytuacja miała miejsce w ubiegłym tygodniu. Pochyloną nad drogę brzozę, w miejscu gdzie nie były planowane ani prowadzone żadne prace leśne, zauważyły podleśniczy, który poinformował nadleśnictwo.
Szczęściem w nieszczęściu było to, że ścięte drzewo z młodym pisklakiem myszołowa zawiesiło się na sąsiedniej sośnie co uratowało go przed wypadnięciem z gniazda i śmiercią. Podjęto decyzję aby z udziałem miejscowej Ochotniczej Straż Pożarnej zdjąć pisklę oraz zabezpieczyć drzewo przez powaleniem na drogę, gdyż stanowiło one realne zagrożenie dla osób spacerujących po lesie.
Młody myszołów będzie mógł wrócić do lasu, jednak wcześniej będzie potrzebował opieki specjalistów. Do czasu gdy opanuje umiejętności lotu pozostanie w Ośrodku Rehabilitacji Ptaków Szponiastych w Rogozińcu, potem zostanie wypuszczony na wolność.