39-letni włamywacz ukradł ze sklepu obuwniczo-odzieżowego w Żarach łańcuszek z zawieszką o wartości 64 zł. Łańcuszek odzyskano, złodzieja złapano. Było warto? Raczej nie, oprócz rocznej odsiadki, która mu teraz grozi, będzie musiał pokryć szkody a te przekraczają wartość zrabowanego łańcuszka niemal stokrotnie.

łańcuszek z zawieszką
Zdjęcie ilustracyjne – fot. Pixabay

Wniosek o wydanie wyroku skazującego i dobrowolne poddanie karze przez 39-latka skierował do sądu żarski prokurator. Mężczyźnie zarzucono kradzież łańcuszka z zawieszką o wartości 64 zł.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Łańcuszek za 64 złote więc o co ta afera? Rzecz w tym, że aby dokonać kradzieży, która miała miejsce w marcu, mężczyzna musiał włamać się do sklepu obuwniczo-odzieżowego. Straty które spowodował samym włamaniem niemal stokrotnie przekraczają wartość zrabowanego łańcuszka. Właścicielka oszacowała je na 5,5 tys. złotych z czego 500 zł to zniszczony towar a konkretniej odzież a 5 tys. złotych to rozbita szyba wystawowa.

Oskarżony przyznał się do wszystkiego i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze a ta, oprócz jednego roku pozbawienia wolności, obejmuje również obowiązek naprawienia szkód poprzez zapłatę na rzecz właścicielki sklepu kwoty 5500 zł.

- REKLAMA -