↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

7-letnia Zosia zaginęła w piątek, 19 czerwca. Jej mama Magdalena czekała w domu widząc, że córka wraca po zabawie z koleżanką. Gdy dziewczynka nie dotarła do domu, kobieta wyszła żeby sprawdzić co się stało. Niestety dziecka przed blokiem nie było.

zaginionej 7-letniej zosi
fot. Policja.pl

Na początku mama 7-letniej Zosi, która nie dotarła do domu, próbowała szukać jej na osiedlu samodzielnie – niestety nieskutecznie. Powiadomiła sąsiadów, rodzinę i znajomych, a następnie zdenerwowana kobieta zadzwoniła i poprosiła o pomoc policję. Kilka radiowozów i kilkunastu policjantów rozpoczęło poszukiwania dziewczynki. Policjanci podzielili się na grupy i rozpoczęli poszukiwania na osiedlu przy ul. Krasickiego, w okolicy sąsiednich bloków, a także w pobliskim parku.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Po półgodzinnych poszukiwaniach do policjantów podeszła kobieta, pani Katarzyna, która widząc policyjne radiowozy na sygnałach postanowiła sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że 7-letnia Zosia zamiast do domu poszła w odwiedziny do jej syna, a pani Katarzynie powiedziała, że mama o wszystkim wie. Czujna sąsiadka widząc tylu policjantów przeszukujących teren osiedla i park zorientowała się, że coś jest nie tak i może mieć to związek z wizytą małej sąsiadki z bloku obok.

Zobacz również: Zaginięcie dziecka. 7-latka z Pomorska odnalazło dwóch nastolatków – Jakub i Tomek

Po całej akcji pani Magdalena, mama 7-letniej Zosi odwiedziła komendanta zielonogórskiej policji. Szczęśliwa mama chciała w ten sposób podziękować wszystkim policjantom za zaangażowanie w poszukiwaniach jej córki, która nie wróciła do domu z podwórka.

- REKLAMA -