Przed Sądem Okręgowym w Zielonej Górze toczy się sprawa przeciwko 26 letniemu mężczyźnie i jego 58 -letniej matce. W skierowanym do sądu akcie oskarżenia prokurator zarzucił oskarżonemu, że 21 czerwca 2019 roku w Zielonej Górze, działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, podczas awantury domowej zamordował swojego ojca.

zabójstwo w zielonej górze
fot. Pixabay

Oskarżony o zabójstwo ojca 26-latek, bijąc go rękoma spowodował u niego rany tłuczone głowy oraz ugodził go kilkakrotnie nożem kuchennym, powodując ranę ciętą śródbrzusza, powodując uszkodzenia ciała oraz chorobę realnie zagrażającą życiu. W konsekwencji ojciec oskarżonego mężczyzny zmarł. Mężczyźnie zarzucono również, że na około 2 dni przed zabójstwem, pobił ojca drewnianym tłuczkiem do mięsa, powodując u niego rany tłuczone ciała.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

W skierowanym do sądu akcie oskarżenia oskarżono także żonę zmarłego mężczyzny o to, że  w dniach 21-22 czerwca 2019 roku w Zielonej Górze nie udzieliła pomocy swojemu mężowi, który po ugodzeniu nożem w brzuch, znajdował się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, a ona sama mogła udzielić mu pomocy bez narażenia siebie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Jak ustalono w śledztwie oskarżony 26-latek mieszkał z rodzicami jako jedyny z czwórki rodzeństwa. Rodzice oskarżonego to osoby głuchonieme, mężczyzna znał język migowy.

Zabójstwo w Zielonej Górze – najpierw tłuczkiem do mięsa potem nożem kuchennym

Ustalono, że zmarły mężczyzna wielokrotnie prowokował i wszczynał awantury, podczas których stosował przemoc wobec swojej żony. W dniach pomiędzy 19 na 20 czerwca 2019 roku w mieszkaniu doszło do awantury, podczas której oskarżony kilkakrotnie uderzył ojca drewnianym tłuczkiem do mięsa wyciągniętym z kuchennej szuflady.

21 czerwca 2019 roku rodzice oskarżonego spożywali alkohol w swoim mieszkaniu. Oskarżony o morderstwo syn w godzinach popołudniowych spotkał się z kolegą z którym wypił kilka piw. Po powrocie do mieszkania zastał swoich rodziców siedzących w pokoju. Syn zauważył, że jego matka ma obrażenia na twarzy i wówczas podszedł do ojca i uderzył go kilka razy po twarzy. Pomiędzy mężczyznami doszło do wzajemnej szarpaniny w trakcie której oskarżony ugodził ojca trzymanym w ręku nożem.

Nie chciał pogotowia. Konał kilka godzin

Według relacji obojga oskarżonych (syna i matki) pokrzywdzony odmówił wezwania karetki pogotowia i zgodził się jedynie na założenie opatrunku na zraniony brzuch. Po opisanym zdarzeniu oskarżony o morderstwo syn wyszedł z domu i udał się do swojej znajomej, u której spędził noc. Kobieta noc spędziła z rannym mężem i w tym czasie kilkakrotnie zmieniała mu koszulę, gdyż mężczyzna wciąż krwawił. Nie wezwała jednak pomocy medycznej pomimo pogarszającego się stanu męża. Następnego dnia w godzinach porannych ranny mężczyzna zmarł.

Syn zmarłego na wniosek prokuratora został tymczasowo aresztowany. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo, natomiast jego matce kara za nieudzielenie pomocy.

- REKLAMA -