W Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze po raz pierwszy w woj. lubuskim przeprowadzono operację pozwalającą na zastosowanie protezy wewnątrznaczyniowej z odgałęzieniami do wszystkich tętnic aorty brzusznej. Tego typu skomplikowane zabiegi wykonuje jedynie kilka ośrodków w Polsce. – informuje szpital.

Pierwsza taka operacja tętniaka aorty brzusznej w Lubuskiem. Wykonali ją lekarze z Zielonej Góry
Zdjęcie ilustracyjne – fot. Pexels

Udana, pierwsza taka operacja w Lubuskiem, była jedyną szansą dla 87-letniego pacjenta. Lekarze z Zielonej Góry pod kierunkiem prof. dr. hab. n. med. Łukasza Dzieciuchowicza, w trakcie trzygodzinnej operacji, wszczepili pacjentowi wielosegmentowy sentgraft z odgałęzieniami do tętnic. Operacja przebiegła bez powikłań.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Operacja dużego kalibru

Liczył się czas. Po pierwsze, udało się szybko zakupić stentgraft, a po drugie, szybko go wszczepić. Zabieg wewnątrznaczyniowy był jedyną szansą na uratowanie życia pacjenta. Tradycyjna, otwarta operacja chirurgiczna, praktycznie w Polsce nie jest wykonywana. Wymaga bardzo złożonych procedur, łącznie z wykorzystaniem częściowego krążenia pozaustrojowego. Obarczona jest bardzo dużą śmiertelnością. Z kolei zabiegi wewnątrznaczyniowe są zdecydowanie mniej inwazyjne, choć w tym przypadku, ze względu na rozległość tętniaka, była to operacja dużego kalibru – wyjaśnia prof. Łukasz Dzieciuchowicz.

Pierwsza taka operacja w Lubuskiem

Lekarze z Zielonej Góry wykonali pierwszą w woj. Lubuskim operację pozwalającą na zastosowanie protezy wewnątrznaczyniowej z odgałęzieniami do wszystkich tętnic aorty brzusznej. Tak skomplikowane zabiegi wykonuje tylko kilka ośrodków w Polsce.

Jak wyjaśnił szpital, na obecnym poziomie medycyny, dużą cześć chorych z tętniakami aorty można leczyć małoinwazyjnie, wszczepiając stentgrafty, czyli protezy wewnątrznaczyniowe, które pozwalają krwi swobodnie płynąć do ważnych i istotnych narządów oraz części ciała – wtedy do kluczowego miejsca chirurdzy docierają przez tętnice udowe. Jednak sprawa skomplikowała się w przypadku 87-latka, który do Zielonej Góry trafił z gorzowskiego szpitala.

Lekarze z Zielonej Góry mieli do czynienia z najbardziej zaawansowanym tętniakiem aorty – piersiowo-brzusznym, do tego zagrażającym pęknięciem. Był on rozległy i aby zabezpieczyć funkcje żołądka, wątroby, jelit i nerek trzeba było wprowadzić protezy do wszystkich ważnych tętnic.

Operacje tego typu, nie były wcześniej wykonywane w zielonogórskim szpitalu ze względu na koszt samych implantów. Stały się możliwe dopiero gdy Kliniczny Oddział Chirurgii Naczyniowej uzyskał w październiku ubiegłego roku II poziom referencyjny. Aby to się stało lekarze z Zielonej Góry musieli najpierw spełnić wymagania, czyli wykonać odpowiednią liczbę zabiegów otwartych i wewnątrznaczyniowych. Dzięki temu, kosztowne i bardzo zaawansowane procedury medyczne finansuje obecnie NFZ.

- REKLAMA -