Pijany rowerzysta został zatrzymany na jednej z wrocławskich ulic przez policyjne małżeństwo, wracające po służbie do domu. Sierżant sztabowy Łukasz Chadacz, jadąc wraz z żoną post. Anną Chadacz, zauważyli rowerzystę, który miał ogromny problem z utrzymaniem równowagi oraz prostego toru jazdy.

Pijany rowerzysta zatrzymany przez policjantów po służbie. Ledwo utrzymywał równowagę na rowerze
Zdjęcie ilustracyjne – fot. Unsplash

Pijany rowerzysta, kierując swoim leciwym jednośladem, nie był w stanie utrzymać prostego toru jazdy, co stwarzało poważne zagrożenie na drodze. Jego zachowanie zmusiło kierowców kolejnych samochodów do wykonywania manewrów wyprzedzania, co mogło zakończyć się tragedią. W pewnym momencie mężczyzna prawie wpadł pod koła jednego z wyprzedzających go aut.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Policjanci, widząc niebezpieczną sytuację, natychmiast zareagowali. Używając prywatnego samochodu, spowolnili ruch na jezdni, aby zabezpieczyć rowerzystę i innych uczestników ruchu. Następnie skutecznie uniemożliwili mężczyźnie dalszą jazdę. Gdy podeszli do rowerzysty, od razu wyczuli silną woń alkoholu, która tylko potwierdziła przyczynę jego niebezpiecznej jazdy.

Po zatrzymaniu mężczyzny i przeprowadzeniu badania alkomatem okazało się, że 59-latek miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.

- REKLAMA -

Komentarze