Moje pokolenie, czyli młodzież świętująca w ostatnich latach swoją drugą pełnoletniość, właściwie wychowało się na Kabarecie OT.TO, ale jego współtwórca, Ryszard Makowski, to przecież nie tylko satyryk i piosenkarz. Niemniej jednak informacja, że grupa wraca na scenę, niezmiernie cieszy. Czekamy!

Piosenkarz, satyryk, dziennikarz - Ryszard Makowski o pasjach artystycznych oraz powrocie kaberetu OT.TO!
fot. Agnieszka Paszyńska Rajczyk

Ryszard Makowski – absolwent Wydziału Chemicznego Politechniki Warszawskiej. Wielokrotnie nagradzany na festiwalach studenckich w latach 80. za piosenki satyryczne, wykonywane często pomimo braku pieczątki cenzury. W latach 90. współtwórca kabaretu OT.TO. Publicysta UważamRze, Sieci, wPolityce.pl. 0d 2003 r. związany z Kabaretem Pod Egidą. Wydał autorskie płyty, m.in. Marsz, marsz Niepodległa, Nie stawiam na lepsze jutro, Dziecko rock’n’rolla. W 2021 wrócił do Kabaretu OT.TO, z którym wystąpił razem na Festiwalu w Opolu i w listopadzie ma się ukazać premierowa płyta grupy.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓
Jest Pan absolwentem Wydziału Chemicznego, czyli kierunku ścisłego. Jak posiadane wykształcenie ma się do sztuki, którą uprawia Pan całe dorosłe życie?

Ryszard Makowski: Samo wykształcenie w kierunku chemicznym trudno powiązać ze śpiewaniem piosenek, natomiast okres studiów był czasem, kiedy, po pierwsze, zetknąłem się z kulturą studencką w warszawskich klubach Riviera – Remont, Hybrydy czy Park, a po drugie, sam zacząłem występować z autorskim repertuarem w klubie 301 na Wydziale Chemii. I, co najważniejsze, w tymże ruchu studenckim poznałem kolegów, z którymi potem stworzyliśmy kabaret OT.TO

Który aspekt Pańskiej działalności artystycznej jest dla Pana najważniejszy – pisanie tekstów, śpiewanie, kontakt z publicznością?

Ryszard Makowski: Każdy z tych elementów jest na równi istotny. Pisanie piosenek i śpiewanie bez kontaktu z publicznością byłoby zajęciem niedającym satysfakcji. Chyba każdy twórca chce skonfrontować swoje dokonania z odbiorcami. Oczywiście kontakt z nimi w dobie Internetu nie zawsze bywa sympatyczny. Każdy anonimowo może wypisywać różne inwektywy. Ważne jest, by odróżniać uczciwą krytykę, która jest pomocna, od zwykłych złośliwości dyktowanych różnymi pobudkami.

Wiele osób kojarzy Pana przede wszystkim z Kabaretem OT.TO. Czy to Panu nie przeszkadza?

Ryszard Makowski: Wprost przeciwnie. Kabaret OT.TO to jest z pewnością największą przygodą mojego życia artystycznego. Dziwi mnie nawet, iż pomimo upływu lat i nieuchronnych zmian w moim wyglądzie dużo ludzi rozpoznaje mnie na ulicy, kojarząc z OT.TO. Cieszę się, że po latach udało się zacząć ponowną pracę z kolegami z kabaretu. Nagraliśmy premierową płytę pt. Wesołych Świąt. Odżyła współpraca autorska, która doprowadziła nas do sukcesów w latach 90. Napisaliśmy nowe piosenki, a parę starych, które weszły na płytę, nabrało nowego blasku

Satyra i kabaret… to Pańscy literaccy “przyjaciele”, którzy pomagają w opisywaniu świata?

Ryszard Makowski: Z pewnością. Niestety muszę z ubolewaniem zauważyć, że obecnie kabaret i satyra została u nas zastąpiona wulgarną estradówką, która niestety cieszy się sporym powodzeniem. Może dlatego, że inne formy satyryczne zostały wyparte w mediach, a ludzie potrzebują rozrywki, więc akceptują to, co jest. Ostatnio bardziej zajmuję się pisaniem piosenek, niemających charakteru kabaretowego. Wykonuje je w kolejnych odcinkach programu telewizyjnego Cafe Piosenka.

Jeśli chodzi o piosenkę, to nagrał Pan kilka płyt, które są mocno zróżnicowane tematycznie. Czy coś je łączy, oprócz autora i wykonawcy oczywiście.

Ryszard Makowski: Moją pasją jest pisanie piosenek. Dzięki nim zaistniałem na tzw. rynku muzycznym Łączy je chęć tworzenia. Mam bardzo różnorodny repertuar – od piosenek kabaretowych, przez ballady, do rock’n’rolla.

Jest Pan również autorem powieści…

Ryszard Makowski: Powieści to za dużo powiedziane. Napisałem dwie książki: Miłość czy sport i Miłość czy pieniądze. Wcieliłem się tam w moje alter ego redaktora sportowego, Ryśka. Te książki bardzo przyjemnie mi się pisało i podobno również przyjemnie się je czyta. Nie jest to wielka literatura i napisałem je raczej dla siebie, ale dałem do przeczytania Januszowi Głowackiemu, z którym się przyjaźniłem, i jego pozytywna recenzja zachęciła mnie do ich wydania. A w tym pomógł mi Rafał Ziemkiewicz. Mam jeszcze w głowie trzecią część Miłość czy ślub, ale z braku czasu odkładam jej napisanie.

Obecnie, wraz z Bartoszem Miecznikowskim, gospodarzy Pan programowi Café Piosenkaemitowanym w TVP3. Do kogo kierowana jest ta audycja i jaki jest jej cel?

Ryszard Makowski: Przede wszystkim chcemy prezentować osóby zajmujące się piosenkami – autorów i wykonawców. Jest w niej miejsce dla osób znanych i uznanych, jak i dla debiutantów. Powstało już ponad 200 odcinków. Dla mnie osobiście jest to też impuls do pisania piosenek, gdyż każdy program rozpoczynam innym utworem.

Jakie inne projekty relizuje Pan aktualnie?

Ryszard Makowski: Ostatnio pochłonęła mnie wspomniana już płyta kabaretu OT.TO Wesołych Świąt, gdyż zajmuję się tym projektem nie tylko od strony artystycznej, ale też organizacyjnej. Płyta jest nagrana, projekt okładki gotowy, ale teraz niemniej ważny etap, czyli zrobienie takiej promocji, aby album dotarł do jak największego audytorium. Razem z kolegami przygotowujemy wersję sceniczną naszego programu, która będzie nagrana przez TVP, a że nie występowaliśmy razem przez wiele, wiele lat, wymaga to prób.

Co jest dla Pana najważniejsze w życiu?

Ryszard Makowski: To, co dla każdego człowieka. Rodzina, miłość, przyjaźń…

Jednak całkiem niespodziewanie znaleźliśmy się w czasach, że na to pytanie muszę też odpowiedzieć jak kandydatka na miss: „Najważniejsze jest, żeby utrzymać pokój na świecie”.

Dziękuję za rozmowę i życzę Panu kolejnych sukcesów.

- REKLAMA -