Funkcjonariusze Straży Granicznej w Tuplicach skontrolowali w rejonie granicy z Niemcami osobowy samochód marki Hyundai – zaparkowany na stacji samochód bez kierowcy był wypełniony migrantami. Rozległe poszukiwania doprowadziły do schwytania dwóch obywateli Gruzji, którzy byli zamieszani w tę nielegalny proceder.

Samochód bez kierowcy wypełniony migrantami
Samochód bez kierowcy wypełniony migrantami – fot. Straż Graniczna

W środę, 18 października, strażnicy graniczni z Tuplic, wytypowali do kontroli osobowego SUV-a marki Hyundai Tucson z polskimi numerami rejestracyjnymi, który stał na parkingu przy stacji benzynowej. Kierowcy nie było na miejscu, ale na pozostałych fotelach znajdowało się aż dwunastu obcokrajowców. Kierowca porzucił pojazd, pozostawiając w nim migrantów. Funkcjonariusze Straży Granicznej rozpoczęli rozległe poszukiwania uciekiniera, które doporowadziły do zatrzymania 42-letniego obywatela Gruzji, który prowadził Hyundaia, oraz drugiego obywatela Gruzji, który pilotował Toyotą zmierzający do Niemiec samochód z obcokrajowcami.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Tuplice: Samochód bez kierowcy wypełniony migrantami

Weryfikacja przeprowadzona przez funkcjonariuszy Straży Granicznej potwierdziła, że nielegalni migranci z Turcji i Afganistanu nie mieli dokumentów pozwalających im na legalny pobyt w Polsce. Z uwagi na ich nielegalny pobyt w kraju, zostali zatrzymani i oskarżeni o próbę nielegalnego przekroczenia polsko-niemieckiej granicy. Wszyscy przyznali się do zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do dobrowolnego poddania się karze jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Dodatkowo wszczęto postępowania administracyjne wobec wszystkich obcokrajowców w celu ich zobowiązania do opuszczenia Polski.

Do czasu wydania decyzji o konieczności opuszczenia kraju, Turków objęto dozorem Straży Granicznej, a Afgańczycy, na mocy orzeczenia sądu, trafili do strzeżonych ośrodków dla cudzoziemców.

Gruzini zostali zatrzymani i oskarżeni o pomoc obcokrajowcom w próbie nielegalnego przekroczenia granicy polsko-niemieckiej. Tylko jeden z nich przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na dwa lata próby. Niezależnie od tego, obydwaj otrzymali decyzje o zobowiązaniu do opuszczenia kraju oraz zakaz wjazdu do Polski i innych państw strefy Schengen na okres 7 lat. Na mocy decyzji sądu, zostali umieszczeni w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców do czasu opuszczenia Polski.

- REKLAMA -