Samorząd województwa lubuskiego, planuje „wpompować” już na początku maja 10 milionów złotych. Docelowo będzie to 30 mln zł. Pieniądze trafią do mikro, małych i średnich przedsiębiorców, których dotknęły skutki zamrożenia gospodarki, spowodowanej koronawirusem.

lubuski samorząd
fot. Pixabay

W wideokonferencji wzięli udział przedstawiciele Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej – Kamila Szwajkowska, Stanisław Owczarek i prezes Jerzy Korolewicz, Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej – prezes Janusz Jasiński i dyrektorzy biura Joanna Zielińska i Łukasz Rut, a ze strony samorządu województwa – członek zarządu Marcin Jabłoński, dyrektor Departamentu Programów Regionalnych Marek Kamiński i wicedyrektor Agata Wdowiak, dyrektor Departamentu Zarządzania RPO Sylwia Pędzińska oraz rzecznik funduszy europejskich Radosław Wróblewski.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Gospodarka po epidemii to teraz główny problem, z jakim będziemy się mierzyć, ale jestem pewien, że znajdziemy racjonalne rozwiązania – powiedział Marcin Jabłoński na wideokonferencji z przedsiębiorcami. Dodał, że sytuacji jaką mamy teraz, znaleźliśmy się po raz pierwszy w życiu.

Jabłoński wskazywał na fakt, że na przeciwdziałanie skutkom epidemii, samorząd województwa już ponosi spore nakłady. Jest to łączna kwota 70 mln zł. – Duża praca będzie nas czekać nad przywróceniem gospodarczej normalności. Kiedy o tym dyskutujemy w gronie pracowników i współpracowników, w sposób oczywisty uznaliśmy, że nie możemy tych kwestii rozstrzygać sami, potrzebujemy do tego wiarygodnych, doświadczonych i sprawdzonych partnerów. Mamy nadzieję, że będziemy sobie nawzajem pomagać. Nie mamy gotowych rozwiązań, jak wykorzystać te zasoby, które są w gestii samorządu województwa, ale chcemy je z wami przedyskutować.

Pomysł wsparcia dla przedsiębiorców ze strony samorządu województwa ma w pierwszej kolejności polegać na przesunięciu środków w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Pierwszy rzut miałby wynieść 10 mln zł, ale na tym nie koniec. Samorząd zabiega, by w puli wsparcia znalazło się 30 mln zł.

od 30 tys. dla mikroprzedsiębiorców do nawet 200 tys. zł dla małych i średnich firm

Pomysł polega na uruchomieniu czegoś na kształt „bonów wsparcia” dla mikro oraz małych  i średnich przedsiębiorców. Operatorem projektu byłyby organizacje okołobiznesowe z Lubuskiego – Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa z Gorzowa oraz Organizacja Pracodawców Ziemi Lubuskiej z Zielonej Góry, po uzgodnieniu kryteriów podziału środków z instytucją zarządzającą RPO, czyli Zarządem Województwa Lubuskiego.

Mikroprzedsiębiorcy mogliby liczyć na bon o wartości od 30 do 100 tys. zł, a mali i średni na bon o wartości od 50 do 200 tys. zł (przy 85-procentowym poziomie dofinansowania). Założenie jest takie, że środki z bonów mają trafić na inwestycje w firmach, dotkniętych skutkami zastojów spowodowanych epidemią koronawirusa. Chodzi o to, by firmy nie tylko utrzymały miejsca pracy, ale także rozwijały się po „odmrożeniu gospodarki”.

Ten bon rozwiąże pewne problemy, sam projekt jest fenomenalny

– mówił Janusz Jasiński

Ja bym tylko nie nastawiał się na inwestowanie, ale raczej na utrzymanie płynności przez firmy. Sytuacja w gospodarce jest zła, wszędzie jest problem utrzymania płynności, z uwagi na przerwane łańcuchy dostaw, nieudzielanie kredytów lub wypowiadanie kredytów… – kontynuował prezes OPZL.

Zobacz także: [Raport] Samorządowa osłona dla lubuskich przedsiębiorców

Na wsparcie będą mogły liczyć firmy prowadzące działalność w branżach szczególnie narażonych na negatywne skutki wystąpienia COVID-19: gastronomia, hotelarstwo, turystyka, przemysł czasu wolnego, handel detaliczny, usługi (kosmetyczne, fryzjerskie, rehabilitacyjne).

Ustalono, że w przyszłym tygodniu odbędą się kolejne konsultacje na szczeblu roboczym, by najpóźniej na początku maja projekt mógł zostać wdrożony, a pieniądze z RPO zasiliły gospodarkę.

- REKLAMA -