↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Kilka osób straciło kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Oszuści na portalach ogłoszeniowych zgłosili się do nich i zaoferowali kupno rzeczy, które zostały wystawione na sprzedaż. Na spreparowanych stronach pokrzywdzeni podawali informacje o swoich kartach płatniczych. Zamiast otrzymać zapłatę za wystawione rzeczy, z ich kont znikały pieniądze.

Zamiast zapłaty za wystawione rzeczy z kont znikały pieniądze. Oszuści na portalach ogłoszeniowych atakują sprzedających
fot. Pexels

W ostatnich dniach takich oszustw w Gorzowie było kilka. Osoby, które zgłosiły się na policję straciły swoje pieniądze. Kwoty były różne – od kilkuset złotych do nawet kilkunastu tysięcy. Jeden z mieszkańców Gorzowa stracił 11 tysięcy złotych. W każdym z przypadków dochodziło do podobnego działania – oszuści na portalach ogłoszeniowych zaatakowali nieuważnych sprzedawców.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Na portalach ogłoszeniowych były wystawiane drobne przedmioty na sprzedaż. Cena ich zakupu to od kilku do kilkuset złotych. Kontakt ze sprzedającymi nawiązywali chętni do zakupu. By szybko zakończyć transakcję proponowali płatności udostępniane rzekomo przez portal ogłoszeniowy. W wysyłanych wiadomościach był odnośnik, który prowadził sprzedającego do spreparowanej strony. Kupujący twierdził, że należy podać tam informacje o karcie płatniczej, które pozwolą przelać pieniądze. Sprzedawcy, prawdopodobnie nie znając zasad takich transakcji, nie zdawali sobie sprawy z tego, że to oni płacą oszustom. W rezultacie zamiast otrzymać kilkadziesiąt złotych, z ich kont znikały oszczędności.

Co niepokojące, takich sytuacji w których to sprzedawcy padają ofiarami oszustów w ostatnim czasie szybko przybywa a Lubuszanie oddają w ten sposób oszustom nawet 1,5 mln złotych oszczędności rocznie. Dlatego warto pamiętać, że kiedy przychodzą do nas wiadomość z odnośnikiem do płatności powinniśmy dokładnie sprawdzić czy jesteśmy na właściwej stronie internetowej. Zdarza się, że oszuści na portalach ogłoszeniowych podsyłają spreparowane witryny mające podobny adres, który różni się jedynie szczegółem – może być to inna litera czy znak interpunkcyjny.

- REKLAMA -