O 28 wzrasta liczba łóżek dla pacjentów chorujących na COVID-19 w Szpitalu Tymczasowym działającym przy Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. To odpowiedź na rosnącą liczbę zakażeń w regionie.
Minął rok odkąd 4 marca 2020 w Lubuskiem wykryto pierwszy w Polsce przypadek zakażenia koronawirusem. Tego dnia rozpoczęła się nierówna walka z pandemią, która trwa do dziś. Pierwszy polski pacjent zakażonym koronawirusem leczony był w oddziale chorób zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
Choć początkowo epidemia w Lubuskiem rozwijała się najwolniej w kraju tak teraz stoimy na początku trzeciej fali pandemii i jesteśmy wśród trzech najbardziej zagrożonych regionów. Grozi nam kolejny lockdown.
– Sytuacja jest bardzo trudna. – dodaj marszałek woj. lubuskiego, która rozmawiała o potrzebie zwiększenia ilości łóżek dla pacjentów chorujących na COVID-19 rozmawiała z wojewodą lubuskim podczas spotkania 3 marca. – Lubuskie ma wysoki poziom zakażeń – potrzebne są nadzwyczajne działania i wspólne rozwiązania – podkreślała.
Na tą sytuację reaguje Szpital Tymczasowy w Zielonej Górze, który zwiększa liczbę łóżek dla pacjentów chorujących na COVID-19. W szpitalu funkcjonuje obecnie 25 łóżek OIOM oraz 84 łóżka na Pododdziale Obserwacyjno-Zakaźnym. Dodatkowo w Szpitalu Uniwersyteckim na oddziale zakaźnym są 34 łóżka covidowe. Łącznie to 125 miejsc dla pacjentów chorujących na koronawirusa.
Szpital potwierdził informację o zwiększeniu liczby łóżek, publikując zdjęcie kolejki karetek przed SOR. Zgodnie z procedurami, każdy pacjent przywożony karetką covidową, najpierw trafia na oddział ratunkowy, gdzie jest diagnozowany, a dopiero potem zapada decyzja, czy i gdzie będzie hospitalizowany.
