Przez dwa województwa trwał pościg za lawetą, której kierowca nie zapłacił za paliwo w Renicach, w powiecie myśliborskim. Powiadomieni o kradzieży paliwa policjanci z Gorzowa ruszyli w stronę granic województwa ale kierowca nie zamierzał zatrzymać się do kontroli. Funkcjonariusze ruszyli w pościg za lawetą.

Pościg za lawetą przez dwa województwa. Kierowca nie zapłacił za paliwo ale zarzutów usłyszy znacznie więcej
fot. Pixabay

Wszystko zaczęło się we wtorek, 2 lutego, koło godziny 1 w nocy od kradzieży paliwa w Renicach. Policjanci z Myśliborza poinformowali kolegów z Gorzowa Wielkopolskiego, że kierowca lawety zatankował paliwo za około tysiąc złotych i bez płacenia odjechał. Ustalono, że auto jedzie w kierunku Gorzowa Wlkp.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Na przeciw niefrasobliwemu kierowcy w stronę starej drogi krajowej nr 3 ruszyły policyjne patrole, które w końcu dostrzegły wskazanego przez myśliborską policję Fiata Ducato. Chcieli zatrzymać kierowcę do kontroli, ale ten zignorował dawane mu sygnały. Mundurowi ruszyli w pościg za lawetą informując o tym inne patrole, które były w służbie.

Kierowca dopiero na ulicy Małyszyńskiej w Gorzowie zatrzymał auto z którego wybiegły dwie osoby. Po pieszym pościgu zostały zatrzymane. Okazało się, że kierowcą jest dobrze znany gorzowskim policjantom 20-latek. Pasażerem była 17-latka.

Młody mężczyzna usłyszał kilka zarzutów. Dotyczą one nie tylko kradzieży paliwa i niezatrzymania się do kontroli drogowej. 20-latek wsiadł za kierownicę pomimo sądowego zakazu. Oskarżono go również o kradzież kilku tablic rejestracyjnych, jedne z nich były założone właśnie na Fiata którym uciekał.

- REKLAMA -