Najpierw eskortowali pojazd, w którym jechali rodzice z poparzonym dzieckiem, a kiedy pojawił się problem techniczny zabrali do policyjnego radiowozu matkę z synem i zawieźli do szpitala.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu na jednym ze skrzyżowań zauważyli pojazd, który przejechał na czerwonym świetle. Kontrola drogowa szybko wyjaśniła zachowanie kierującego. Rodzice spieszyli się do szpitala z poparzonym małym dzieckiem.
Bez chwili zastanowienia podjęto decyzję o eskortowaniu pojazdu z rocznym chłopcem wymagającym pilnej interwencji medycznej. Z uwagi na fakt, że bolesławiecki szpital jest jednoimiennym, ratownicy medyczni zaopatrzyli malucha i dla jego bezpieczeństwa wysłali rodziców do innego szpitala.
Mundurowi ponownie podjęli pilotaż, tym razem do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów szpitala w Legnicy. W trakcie jazdy autostradą tata poparzonego dziecka zasygnalizował policjantom problem techniczny, kiedy zjechali w bezpieczne miejsce okazało się, że w eskortowanym samochodzie kończy się paliwo i nie wystarczy go, by dojechać do szpitala.
Mama z synkiem została zabrana do radiowozu i zawieziona już bezpośrednio do placówki medycznej, gdzie udzielono mu dalszej pomocy.