Tomasz Biliński, człowiek, dla którego sport to nie tylko hobby, ale i sposób na życie, postanowił wziąć udział w niezwykłym wyzwaniu. Tym razem podjął się pokonania 530 kilometrów na rowerze trasą “Odra-Nysa”. Jednak nie chodziło tylko o bicie własnych rekordów – cała wyprawa miała na celu wsparcie zbiórki na leczenie chłopca zmagającego się z nowotworem złośliwym.

Pokonał 530 km dla chorego chłopca - Tomasz Biliński rowerem przejechał spod źródeł Nysy do Świnoujścia
Tomasz Biliński rowerem przejechał spod źródeł Nysy do Świnoujścia – fot. Policja Dolonośląska

Swoją niezwykłą podróż Tomasz Biliński rozpoczął w Czechach, w miejscowości Smrovka, gdzie znajdują się źródła rzeki Nysa. Trasa wiodła go przez malownicze Góry Izerskie, aż do Frydlantu. Dalej, po przekroczeniu granicy czesko-niemieckiej, dotarł do Goerlitz. Tam złapał chwilę oddechu, by następnie wyruszyć w nocną podróż do Polski, gdzie zgodnie z planem miał spędzić noc w lesie w ramach akcji „Zanocuj w lesie – Lasy Państwowe”.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Drugi dzień wyprawy okazał się prawdziwym testem wytrzymałości. Tomasz jechał na rowerze przez ponad 24 godziny, bez snu i dłuższych postojów. Trasa prowadziła przez polskie i niemieckie miejscowości takie jak Guben, Frankfurt nad Odrą, Szwedt, Pasewalk, aż do Zalewu Szczecińskiego. Po przepłynięciu promem do miejscowości Usedom, Tomasz zmierzał już prosto do Świnoujścia, gdzie zakończył swoją podróż, mając za sobą 530 kilometrów w nogach.

Podróż Tomasza Bilińskiego to nie tylko wyzwanie fizyczne, ale także dowód na to, jak ważna jest silna wola i motywacja. Trasa, którą pokonał, pełna była malowniczych widoków, gór, lasów i małych wsi. Jednak to, co najważniejsze, to cel, jaki mu przyświecał – pomoc choremu chłopcu.

Ten wyjątkowy gest Tomasza Bilińskiego pokazuje, że sport może być nie tylko sposobem na przekraczanie własnych granic, ale także narzędziem do niesienia pomocy innym. Dla Tomasza, który na co dzień pracuje w oleśnickiej policji, ta wyprawa to kolejny dowód na to, jak wielkie serce można mieć, nawet gdy w grę wchodzą długie kilometry i ogromny wysiłek.

- REKLAMA -

Komentarze