Wylicytuj wycieczkę rowerową z marszałek Elżbietą Anną Polak po Parku Mużakowskim, na polsko-niemieckim pograniczu i pomóż malutkiej Ani z Zielonej Góry pokonać ciężką chorobę (SMA), która chce odebrać jej życie.

Trwa walka z czasem! Licytuj dla malutkiej Ani. Tylko terapia genowa może zatrzymać chorobę
fot. ze strony lubuskie.pl

W sobotę, 23 stycznia, o godz. 17 na profilu facebookowym Radia Index ruszają aukcje na żywo. Do wylicytowania są także inne fanty przekazane przez znane osobistości życia kulturalnego w Polsce. Swoje fanty wystawili m.in.: Cezary Pazura, Magda Zawadzka, Magdalena Różdżka, Katarzyna Bujakiewicz, Michał Wiśniewski, oraz kabarety Jurki, Hrabi, Nowaki i Ciach.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

7-miesięczna Ania potrzebuje Twojego wsparcia. Spieszmy się!

9,5 mln zł – tyle kosztuje terapia genowa, która może zatrzymać postęp śmiertelnej choroby malutkiej Ani – maleństwa u którego potwierdzono SMA. Ale jest szansa, aby ocalić jej życie. Potrzebnej jest Wasze wsparcie bo liczy się każda złotówka!

Obecnie trwa zbiórka pieniędzy. Liczy się nawet najmniejsza pomoc. Każda złotówka przybliża Anię do pokonania tej okropnej choroby. W akcję zbiórki pieniędzy, na prośbę marszałek Elżbieta Anna Polak, włączyli się ambasadorowie województwa lubuskiego, m.in.: Urszula Dudziak, Adam Bałdych, Mela Koteluk, Misia Furtak czy Bartosz Zmarzlik #95.

Swoje wsparcie można przekazywać za pośrednictwem strony www.siepomaga.pl oraz biorąc udział w licytacjach na Facebooku.

Tylko terapia genowa może zatrzymać chorobę

9 września 2020 r. rodzice malutkiej Ani usłyszeli dramatyczną diagnozę. U ich kilkumiesięcznej córeczki potwierdzono SMA (rdzeniowy zanik mięśni). W jednej chwili ich świat się rozsypał. Jednak nie się poddali i walczą, aby ocalić życie maleństwa.

Niedawno Ania skończyła 7 miesięcy. W jej przypadku SMA to nie tylko choroba neurologiczna. Dziewczynka jest pod opieką nie tylko pediatry, neurologa i rehabilitantów, ale też hematologa, dietetyka i neurologopedy, a z uwagi na zagrożenie skoliozą i podwichnięciem bioder – ortopedy oraz kardiologa, bo u Ani stwierdzono wadę serca. Konieczne są też wizyty u anestezjologa, który odpowiada za wsparcie oddechowe Ani a respirator stał się już nieodłącznym elementem podczas snu. Oprócz tego Ania jest diagnozowana w szpitalu przez okulistę, gastrologa i pulmonologa. Na domiar złego doszli kolejni specjaliści: alergolog i dermatolog, bo u Ani pojawiła się silna alergia.

Choroba dzień po dniu odbiera siły malutkiej Ani. Jedyne, co na ten moment może zatrzymać chorobę, jest terapia genowa. Polega ona na podaniu preparatu, który dostarcza kopię wadliwego genu, którego Ania niestety nie ma. Tylko to da Ani szansę na życie i samodzielność. Jednak koszt takiej terapii jest ogromny. Potrzeba zebrać ok. 9,5 mln zł. Do sobotniego poranka, 23 stycznia, na koncie uzbieranych było ponad 2,5 mln zł.

- REKLAMA -