Bunt więźniów w zakładzie karnym, przejęcie i ewakuacja członków załogi samolotu, którzy trafili do niewoli, prowadzenie negocjacji, udzielanie pierwszej pomocy medycznej zgodnie z procedurami TCCC i wezwanie MEDEVAC – to tylko niektóre zadania, z którymi musiały zmierzyć się wszystkie zespoły podczas tegorocznych manewrów Tactical Prison Rescue.

Tactical Prison Rescue. Wielkopolska „Dwunastka” wyróżniona
fot. DWOT

Gospodarzem ćwiczeń jest Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości. Manewry odbyły się już po raz siódmy raz w Kaliszu. Uczestnikami są zawsze funkcjonariusze Grupy Interwencyjnej Służby Więziennej oraz inne formacje mundurowe. Żołnierze SPKP Łódź oraz funkcjonariuszami GISW Poznań.

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Tactical Prison Rescue to manewry, które wymagają ogromnego zaangażowania całego zespołu. Wcześniej nie mieliśmy świadomości, z jakimi zadaniami przyjdzie nam się mierzyć. Pierwszy raz działaliśmy w takich drużynach. Nie mieliśmy możliwości wcześniejszego zgrania się. Scenariusz często nas zaskakiwał, więc wymagał szybkiego podejmowania decyzji. Odkryliśmy swoje nowe talenty – jeden z kolegów okazał się świetnym negocjatorem, choć nie robi tego na co dzień – tłumaczy st. szer. Dawid Tokarek – ratownik medyczny Grupy Zabezpieczenia Medycznego z 12WBOT.

To była możliwość sprawdzenia swoich umiejętności i sprzętu w realiach, w których na co dzień nie funkcjonujemy. Myślę, że najcenniejsza była wymiana doświadczeń między zespołami. Każda drużyna była oceniana przez sędziów, którzy wyróżnili trzy najlepsze. Znaleźliśmy się wśród nich – mówi st. kpr. Paweł Jeziółkowski – ratownik medyczny Grupy Zabezpieczenia Medycznego 12 WBOT.

Po zakończeniu wszystkich działań, sędziowie omówili z uczestnikami wszystkie zagadnienia i wskazali najczęściej popełniane błędy. Warto nadmienić, że zespoły, które uczestniczyły w ćwiczeniach cechują się indywidualnymi procedurami. Manewry Tactical Prison Rescue miały na celu zgranie i wypracowanie wspólnej taktyki działania podczas sytuacji kryzysowej.

- REKLAMA -