2 września na Zamku w Tykocinie miały odbyć się uroczyste obchody 30-lecia Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Dlaczego miały, skoro obchody jednak się odbyły? 

30 urodziny Podlaskiego Związku Hodowców Bydło i Producentów Mleka czyli jak spory i kłótnie niszczą nasze dziedzictwo!
fot. PZHBiPM

Tego typu wydarzenia, a zwłaszcza tak okrągłe rocznice przyzwyczaiły nas do tego, że przyciągają rzeszę hodowców, ale też samorządowców z całego województwa, a także przedstawicieli inny związków z całego kraju, przedstawicieli organizacji rolniczych. Tym razem tak nie było. Zabrakło wojewody Bohdana Paszkowskiego, marszałka województwa Artura Kościckiego, a także starostów z okolicznych powiatów. Nieobecni byli również przedstawicieli ARiMR, KOWR 

↓ Kontynuuj czytanie po reklamie ↓

Odkąd na początku 2023 roku doszło do sporu między legalnie wybranym prezesem w 2022 roku Stanisławem Żochowskim a Tomaszem Cieślikiem i Karolem Faszczewskim, którzy przypisali sobie zarządzanie związkiem, uznając, że odwołali legalnie wybranego prezesa to w związku zapanował chaos, który nie tylko ma wpływ na kwestie organizacyjne, ale również na atmosferę, która bardziej odpycha niż przyciąga. Na wydarzeniu bawiła się garstka ludzi. 

Właśnie dlatego można mówić o klapie obchodów 30-lecia PZHBiPM, które bardziej niż oficjalne obchody, przypominały prywatną imprezę organizatorów. Czy można zrobić 30-lecie i zapomnieć o tych, którzy przez 30 lat związek budowali? Odpowiedź wydaje się oczywista. 

- REKLAMA -