Ani deszcz, ani burza, ani wiatr nie przeszkodziły w realizacji tego niezwykle ważnego zadania. Gdy chodzi o transport tak cennej przesyłki jak serce do przeszczepu, każda minuta jest na wagę… życia. Lotnicy z Sekcji Lotnictwa Policji z Poznania w niewiele ponad godzinę dostarczyli policyjnym Bellem 407GXi organ do przeszczepu ze szpitala w Lubuskiem dla oczekującego na swoją szansę na dalsze życie 60-letniego pacjenta Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu.

Akcja SERCE. Nie przeszkodziły ani deszcz, ani burza, ani wiatr. Pomogli policyjni lotnicy [wideo]
fot. Policja.pl

Serce na pokładzie policyjnego śmigłowca

Była godzina 21:01 w środę, 30 czerwca, gdy policyjny śmigłowiec Bell 407GXi wystartował z lądowiska w pobliżu szpitala w województwie lubuskim. Wcześniej policyjni lotnicy – pilot-instruktor oraz mechanik obsługi – którzy zostali wyznaczeni do pomocy w transporcie serca, oczekiwali na sygnał do działania. Tym razem to pogoda stanowiła dodatkowy czynnik ryzyka.

Od kilkunastu godzin obserwowaliśmy przemieszczający się nad Polską front burzowy. Braliśmy pod uwagę, że być może ze względu na trudne warunki atmosferyczne start z Poznania będzie niemożliwy. W tej sytuacji byliśmy gotowi, by do akcji przekierować policyjny Black Hawk S-70i, który jest wykorzystany podczas odbywających się w tym czasie ćwiczeń policjantów Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji „BOA” na poligonie w Wędrzynie. Cały czas byliśmy w kontakcie z koordynatorem ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala i lekarzami szpitala w Lubuskiem. Na bieżąco wymienialiśmy informacje – mówi naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP insp. pil. Robert Sitek. – Ostatecznie pogoda się ustabilizowała i lotnicy z Sekcji Lotnictwa Policji w Poznaniu mogli bez przeszkód późnym wieczorem zabrać na pokład policyjnego śmigłowca lekarza transportującego cenny organ.

Planowanie takiego lotu, podczas którego policyjny śmigłowiec będzie transportował serce do transplantacji wymaga szczególnego przygotowania: sprawdzenia pogody, ustalenia szczegółów związanych z lądowaniem koło szpitala, z którego będzie zabierany lekarz transplantolog z sercem do przeszczepu, wyznaczenia trasy lotu oraz zadbania o bezpieczne lądowanie przy szpitalu, w którym planowana jest akcja wszczepienia pacjentowi serca. Operacja lotnicza, która wiąże się z wykonywaniem innych zadań niż typowo policyjne jest dla naszych pilotów policyjnego śmigłowca nietypowa, zwłaszcza kiedy dowiadują się, że będą transportować serce do transplantacji na odległość kilkuset kilometrów – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Policji w Poznaniu.

Zobacz:   Niesamowity gest. Oddał szpik aby ratować życie bliźniaka genetycznego

Zegar tyka

Jak zawsze liczy się czas. Organy mogą przebywać poza organizmem jedynie określony czas. Dla serca jest to 4 h, dla płuc 7 h, jeszcze inny czas jest dla nerek czy wątroby. Serce ma go najmniej. Z czterech godzin, które są na przeprowadzenie całego procesu od pobrania do wszczepienia cennego organu, pozostaje maksymalnie 2,5 h na jego transport. Tak więc im szybciej serce do przeszczepu zostanie dostarczone, tym większa szansa powodzenia całej operacji – mówi Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala, który o pomoc do Policji zwrócił się już kolejny raz.

Zobacz:   Groził, że skoczy z mostu. Zrezygnował po rozmowie z policjantem

Podobnie jak to było kilkanaście dni temu podczas akcji przeszczepu serca 60-letniemu pacjentowi, w całej operacji zaangażowanych było kilkadziesiąt osób: zespół wyjazdowy, policyjni piloci, kardiochirurdzy, anestezjolodzy, pielęgniarki – wymienia koordynator. – To zdecydowanie praca zespołowa, od której zależy powodzenie całego przedsięwzięcia. To praca bez względu na porę dnia, praca, która daje ogromną satysfakcję wszystkim zaangażowanym w nią osobom a pacjentom szanse na nowe życie.

„GARDA” czyli pierwszeństwo w powietrzu

wideo: Policja.pl

Aby wszystko przebiegło sprawnie i zgodnie z procedurami, nic nie może stać na drodze. Dlatego w powietrzu, podobnie jak na drodze, również obowiązuje tzw. korytarz życia.

Zobacz:   „Program przystankowy” poprawi dostęp do kolei w regionie - w Lubuskiem obejmie 6 lokalizacji

Hasło „GARDA” daje nam pierwszeństwo wykonania lotu z sercem. Informacja o rodzaju prowadzonej akcji przekazana zostaje drogą radiową. Dzięki temu każdy uczestnik ruchu ma obowiązek ustąpienia nam drogi – mówi insp. Robert Sitek. I tak też było w tym przypadku, cenny ładunek bezpiecznie wylądował przez wrocławskim szpitalem, w którym gotowy do operacji czekał już zespół transplantacyjny.